Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kary za odprowadzanie deszczówki do kanalizacji

mmazur
Agnieszka Żurek: - Niektórzy mieszkańcy piszą do nas donosy na swoich sąsiadów w sprawie nielegalnego podłączenia do kanalizacji.
Agnieszka Żurek: - Niektórzy mieszkańcy piszą do nas donosy na swoich sąsiadów w sprawie nielegalnego podłączenia do kanalizacji. SŁAWOMIR OSKARBSKI
Dębicki Zakład Komunalny wypowiada walkę mieszkańcom łamiącym przepisy.

Mieszkańcy, którzy podpięli rynny swoich domów do kanalizacji sanitarnej, mogą za to zapłacić 2,5 tys. zł kary. Gminny Zakład Wodociągów i Kanalizacji znalazł sposób na wykrycie nielegalnych podłączeń.

Wody deszczowej nie można odprowadzać do kanalizacji sanitarnej. Zabrania tego ustawa. Ale to nie jest główny powód, dla którego zakład komunalny chce ścigać nieuczciwych mieszkańców.

Deszczówka drogo nas kosztuje

- To naraża nas na koszty. Mamy do przerobienia większą ilość ścieków, niż ta, za którą płacą mieszkańcy - mówi Agnieszka Żurek, dyrektor Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Brzeźnicy.

Pół biedy, jeśli całość ścieków przedsiębiorstwo przerabiałoby w swojej oczyszczalni. Nie ma jednak tak dużych mocy przerobowych, dlatego część wysyła do oczyszczalni w Dębicy i Pustkowie. Za korzystanie z ich usług musi płacić.

Pracownicy zakładu będą wykrywać nielegalne przyłącza za pomocą urządzenia zadymiającego.

- Dym jest wpuszczany do studzienki kanalizacyjnej i wydostaje się potem rynnami podpiętymi do kanalizacji. Wskazuje w ten sposób posesje z nielegalnymi przyłączami - tłumaczy Żurek.

Dodaje, że niektórzy mieszkańcy przygotowali się do takiej kontroli i zamontowali w rynnach syfony, które blokują wydostawanie się dymu. - Na wykrycie syfonów też jest sposób: wystarczy zastosować urządzenie wypuszczające dym pod dużym ciśnieniem - dodaje.

Będą częściej kontrolować

Na razie zakład wspólnie ze strażą gminną przeprowadził jedną kontrolę. Na razie na pożyczonym sprzęcie sprawdził mieszkańców Nagawczyny.

- Wykryliśmy sześć nielegalnych przyłączy. Teraz przyłapani mieszkańcy muszą złożyć nam wyjaśnienia. Jeśli nas nie przekonają, zapłacą po 2,5 tys. zł - mówi Żurek.

Zapowiada też, że zakład wkrótce kupi za 14 tys. zł urządzenie zadymiające. Wtedy kontrole będą częstsze i skrupulatne, a nieuczciwi mieszkańcy zapłacą karę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24