Kawałek Indii w Rzeszowie

Mieszkańcy Rzeszowa na chwilę przenieśli się w egzotyczne, indyjskie klimaty. Były tańce i muzyka, degustacja herbaty oraz opowieści i podróż fotograficzna do Indii. Tak przebiegał zakończony niedawno "III Podkarpacki Bollyday", którego organizatorem był Rzeszowski Dom Kultury, filia "Wilkowyja".

Gościem specjalnym festiwalu był podróżnik Robert Błaszczyk z Warszawy, który przez kilkadziesiąt miesięcy przebywał w Indiach.

- Mieszkałem głównie w indyjskich wioskach, w domach zrobionych z gliny i słomy, gdzie łóżko było wyplecione z trzciny. W tym czasie oprócz zwiedzania poznałem lepiej filozofię tego kraju oraz wiedzę duchową jego mieszkańców - opowiadał.

Podróżnik zabrał wszystkich gości w fotograficzną podróż po Indiach. Widzowie zobaczyli zdjęcia, na których autor pokazał to wszystko z czego słyną Indie: pola z uprawami herbaty i ryżu, rytualne kąpiele w rzece Ganges, charakterystyczne rowerowe riksze miast Bombaju i Deli oraz pielgrzymki do miejsc świętych dla Hindusów. Podróżnik zachwalał także indyjską kuchnię oraz owoce.

Między kolejnymi zdjęciami wszyscy chętni mogli degustować nie znane do tej pory smaki indyjskiej herbaty. Podróżnik dał także popis zdolności muzycznych na harmonium, instrumencie przywiezionym z Indii.

Ciekawym punktem imprezy były prezentacje artystów z kręgu kultury indyjskiej.

- Taniec bollywood to taniec, w którym ciało tancerki opowiada historię zawartą w piosence. Dla tego tańca charakterystyczne są gesty rąk, mimika twarzy oraz płynne lub dynamiczne ruchy głowy i bioder - mówi Anna Początek, instruktor i choreograf Zespołu Tańca Bollywood działającego w Rzeszowskim Domu Kultury, filia "Słocina".

Instruktorka tańcem Bollywood interesuje się już dziesięć lat. Praktyczne lekcje pobierała przez 6 lat w belgijskich oraz holenderskich szkołach tańca. Teraz swoje umiejętności przekazuje podczas zajęć w Rzeszowskim Domu Kultury, filia "Słocina".