Kibice i zawodnicy poszli na obiad. Mecz w Rzeszowie przełożony na godzinę 17. Koszmarne kłopoty z torem, trwają prace przy nawierzchni

- Jak przyjechałem rano na stadion, tor był w fatalnym stanie. Stąd potrzebne są prace przy nawierchni - powiedział nam Marcin Sekula, trener niemieckich Wilków. Po dwóch godzinach równania i ubijania nawierzchni przeprowadzono próbę toru, ale zawodnicy oraz kierownictwa obu ekip stwierdzili po niej, że nie jest bezpieczny. Nie chcieli jechać.

Wówczas jury zawodów zdecydowało, aby przeprowadzić kolejne prace, które obecnie trwają. Wyznaczony czas ich zakończenia to godzina 16. Zawodnicy obu drużyn poszli zjeść posiłek. To samo zrobili kibice. Ponieważ nie ma opadów, wypada mieć nadzieję, że uda się w tym czasie doprowadzić tor do dobrego, bezpiecznego stanu i mecz się odbędzie.

To wyjątkowa, pierwsza taka sytuacja w Rzeszowie.

Motowizja zapowiedziała transmisję na żywo z meczu w nowym terminie.

Trener Sekula potwierdził, że drużyna Wilków jest zadowolona ze startu w polskiej lidze i również w przyszłym sezonie wystartuje w rozgrywkach 2 ligi.