Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibole Resovii znów biją swoich piłkarzy. Tym razem oberwał Kamil Walaszczyk

Tomasz Szeliga
Pobity przez pseudokibiców Kamil Walaszczyk już nie chce grać w Resovii.
Pobity przez pseudokibiców Kamil Walaszczyk już nie chce grać w Resovii. Fot. Krzysztof Kapica
W jednym z rzeszowskich klubów kibole Resovii zaczepili Kamila Walaszczyka. Dostał w twarz. Kibice znów biją swoich piłkarzy.

Spytali się, czy razem z kolegami sprzedawał mecze. Potem dostał w twarz. Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem, 13 listopada w rzeszowskim klubie Revolution.

Poszkodowanym jest Kamil Walaszczyk. Kapitan Resovii, jeden z najlepszych i najbardziej zasłużonych piłkarzy Resovii ostatnich lat. Właśnie wystąpił do klubu z wnioskiem o rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron.

- To nieodwołalna decyzja - podkreśla Walaszczyk - Jeśli władze klubu nie przychylą się do mojej prośby i zawieszą mnie w prawach zawodnika, to trudno. Na boisko w koszulce Resovii już nie wyjdę - zapowiada. Nie chce rozmawiać o tym, co dokładnie stało się w klubie Revolution. Pyta, skąd wiemy o pobiciu.

- Kamil ma kontrakt do końca sezonu i oczekujemy, że go wypełni. Jeśli się uprze, nie będzie grał w piłkę przez pół roku. Ze szkodą dla Resovii i samego siebie - odpowiada prezes klubu Aleksander Bentkowski, który przyznaje, że Resovia ma problem z kibolami.

Kilka miesięcy temu chuligani na terenie stadionu pobili innych piłkarzy: Dariusza Kantora, Rafała Zawiślana, Adriana Bergiera i Damiana Łanuchę. Z tej czwórki w Resovii ostał się tylko Kantor.
- Zdecydowana większość kibiców Resovii zachowuje się poprawnie. Niestety, jak w każdej społeczności, znajdzie się grupka prymitywów, którzy działają na szkodę klubu - ubolewa Bentkowski. I przekonuje, że klub chciał pomóc Walaszczykowi.

- Zaproponowałem Kamilowi, że moja kancelaria prawna nieodpłatnie poprowadzi tę sprawę. Nie był zainteresowany. Nie zgłosił pobicia na policji.

- Zapewne ze strachu - sugerujemy.

- Może i tak, ale to nie jest żadne wyjście z sytuacji - odpowiada prezes.
Całą historią załamany jest trener Wojciech Borecki. - Kamil to szalenie pożyteczny zawodnik. Jeden z tych, na których zamierzałem oprzeć skład w rundzie rewanżowej. Dziś trudno mi sobie wyobrazić Resovię bez tego piłkarza - podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24