MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kim jest Marco Gaschka, nowy zawodnik PGE Marmy?

Marek Bluj
Marco Gaschka wkrótce chce się przeprowadzić do Rzeszowa.
Marco Gaschka wkrótce chce się przeprowadzić do Rzeszowa. Dariusz Danek
- Syn już nie może się doczekać, kiedy będzie mógł ubrać plastron rzeszowskiej drużyny i jeździć w polskiej lidze. Chłopak jest głodny jazdy - mówił senior Gaschka, ojciec Marco, nowego żużlowca PGE Marmy Rzeszów

Zobacz sylwetkę zawodnika: Marco Gaschka

Żużel nie jest w Niemczech specjalnie popularny. Owszem było kilku niezłych zawodników z niemieckim paszportem, paru nadal startuje, ale reprezentanci tego kraju po sukcesy sięgali na długich torach. Może Marco, który z racji polskich korzeni ubiega się polskie obywatelstwo, zrobi większą karierę. Oby!

- Mam 18 lat mieszkam z rodziną w Szlezwiku, niedaleko duńskiej granicy. Ale w najbliższym czasie chcę się przeprowadzić z bratem do Rzeszowa, abym mógł, jak najwięcej jeździć i rozwijać się - przedstawia się nowy junior rzeszowskiego klubu.

- Mój ojciec pochodzi z Rybnika, a mama spod Krakowa. Rodzice wyjechali do Niemiec 30 lat temu, ale moje babcie i ciocie, wujkowie nadal mieszkają w Polsce. Odwiedzamy ich dwa razy w roku.

- Mój tato startował na motocrossie. Też chciałem jeździć na motocrossie. Jak miałem 10 lat tato kupił mi motorynkę. W wieku 14 lat jeździłem już na "pięćsetkach". Niedaleko od naszego domu był tor żużlowy. Pojechałem raz tam na trening, spodobało mi się to i tak już zostało - wspomina początki Marco.

- Jazda sprawia mi wielką frajdę, wszystko na żużlu mi się podoba.

Klub znalazł w Internecie

- Jak znalazłem się w Rzeszowie? Dowiedziałem się z Internetu, że nie ma tutaj tylu juniorów, jak w innych klubach. Czytam także "Tygodnik Żużlowy". Napisałem do klubu, że jestem zainteresowany, zapytałem czy mogę się pokazać i... jestem - uśmiecha się sympatyczny żużlowiec, który czeka na polski paszport.

- Wszystkie dokumenty zostały złożone. Teraz mogę tylko czekać.
- Wierzę, że w Polsce, gdzie żużel stoi na wysokim poziomie, będę się rozwijał, że będę potrzebny rzeszowskiej drużynie. Do tej pory jeździłem w lidze niemieckiej, w Stralsundzie, razem z Grzegorzem Walaskiem. Startowałem także w duńskim Esbjergu, nieźle mi szło. W przyszłym roku chcę się skoncentrować tylko na Polsce. Mimo krótkiego stażu, na pewno dam radę. Przygotowuję się już do sezonu. Codziennie biegam z bratem i pływam. Będzie dobrze... - zapewnia mówiący płynnie po polsku nowy zawodnik rzeszowskiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24