King Szczecin w Krośnie. Rywal Miasta Szkła ma w składzie olbrzyma z Rosji

Nasz team miał półtora tygodnia wolnego. W tym okresie pożegnała się z Devante Wallacem, któremu w Krośnie przestało się podobać. Na jego miejsce przyszedł gracz, który ostatnio był gwiazdą, ale w słabej lidze gruzińskiej. W zespole Arena -76 Tbilisi rzucał średnio 19.5 punktu na mecz i notowała 11.8 zbiórek. 24-letni koszykarz mierzy 213 centymetrów.

- Byłoby pięknie, gdyby w naszej lidze miał podobne statystyki, ale to raczej mało prawdopodobne – uważa Michał Baran, coach krośnian. – Nie oczekujemy cudów. Peter ma pomóc w walce na deskach, zbierać. Ważne, że posmakował już gry poza USA, że jest ambitny, słucha, co się do niego mówi i chce się uczyć.

Miasto Szkła przegrało 2 z 3 meczów, a King rozegrał już 5 spotkań, z których 3 wygrał. W pokonanym polu zostawił m.in. Stelmet Zieloną Górę. – Jeśli pokażą w Krośnie grę z tego meczu, to będziemy mieli pod górkę. Byłoby lepiej, aby zagrali jak w pojedynku z Polpharmą, który przegrali u siebie – uśmiecha się trener naszej ekipy.

Zespół ze Szczecina prowadzi Mindaugas Budzinauskas, który sprowadził d zespołu trzech rodaków z Litwy, Rosjanina, Amerykanina. Solidnych, punktujących Polaków też nie brakuje.

- Rosjanin Diesiatnikow ma 218 centymetrów wzrostu, Darell Harris też sporo ponad dwa metry. Myślę, że King nieco słabiej prezentują się na rozegraniu. Łatwo nie będzie, ale jeśli mamy wygrać z Kingiem, to łatwiej o to będzie w tej fazie sezonu – mówi baran, który doskonale się zna z coachem szczecinian. - Byliśmy dwa razy w USA na campach. Często rozmawiamy. Wiem, jakiej koszykówki się spodziewać. Przeciwnik nas też zna, ale solidnie trenujemy, i wygląda, że wchodzimy na wyższy poziom – dodał trener krośnian.

#TOPsportowy24 - hity Internetu