RANIŻOVIA RANIŻÓW - KASKADA KAMIONKA 2-2 (0-2)
BRAMKI: Zabiński (52-wolny), Tyburczy (90+2) - Świątek (16), Laska (36).
RANIŻOVIA: Surowiec - Wesołowski, Warzocha, Sałek, Stachyra - Dobek, Rzeszutek (90+3. Bębenek), Zabiński, Tyburczy, Miazga - Hajkowicz.
KASKADA: Banaś - W. Borek, Rogowski, Zagórski, Świder - Laska, M. Borek, Zaborniak, Chełpa (88. Furtak) - Ochab, Świątek.
SĘDZIOWALI Dominik Wołowiec oraz Paweł Ochab i Jakub Koza (Dębica). WIDZÓW 250.
- Sekundy dzieliły nas od zapewnienia sobie utrzymania. To przykre, mój zespół nie zasłużył na spadek. Wiosną pokazaliśmy charakter, ale w dziwnych okolicznościach straciliśmy gola na 2-2 , po którym nie było już czasu na odpowiedź - żałował Grzegorz Cybroń, trener Kaskady.
Kamionka na przerwę schodziła z przewagą dwóch goli i wydawało się, że odmłodzony zespół trenera Jana Rocheckiego nie będzie w stanie pokrzyżować szyków bijącym się o utrzymanie przyjezdnym. - Nie było mowy o odpuszczaniu.
Chłopaki dążyli do odrobienia strat i w końcu im się to udało - podkreślał szkoleniowiec Raniżovii, w której bramce świetnie spisał się junior Marek Surowiec (rocznik 94).
W ostatnim kwadransie Kaskada wyprowadziła kontry, z których powinna zdobyć gola. Najlepszą okazję miał Mateusz Świątek, który przedarł się przez obronę rywala, ale uderzył wprost w wychodzącego bramkarza miejscowych.
SOKÓŁ KOLBUSZOWA DOLNA - WISŁOK WIŚNIOWA 0-0
Zobacz zdjęcia z meczu: Sokół Kolbuszowa Dolna - Wisłok Wiśniowa
SOKÓŁ: Antos - Urban, Kulig, Pancerz, Weryński - Kowal (88. Gul), Frankiewicz, Hodor (80. Kożuchowski), Terlaga - Korab (46. Pająk), Serafin.
WISŁOK: Mazur - Boruta, Iwanowski, Salamon, Wadas - Długosz (70. Marczak) Mądro, Kędzior, Podlasek (50. G. Kuta) - B. Kuta (56. S. Niemiec), Bogacz (84. Wojnarowski)
SĘDZIOWALI Paweł Wałęga oraz Jacek Lesiak i Jakub Pych (Dębica). ŻÓŁTE KARTKI: Boruta, Długosz, Mądro. WIDZÓW 150.
W pierwszej połowie optyczną przewagę miała Wiśniowa, która potrafiła dłużej pograć piłką, ale oprócz kilku prób z dystansu nie zagroziła specjalnie bramce Sokoła.
Mecz stał się żywszy w drugiej połowie. Kilka razy gorąco było pod bramką Dominika Mazura. Najlepszą okazję miał Mariusz Kowal, który minął bramkarza Wisłoka, ale za bardzo "wygonił się" do skrzydła i jego strzał wybili obrońcy.
- Widoczny był brak Tomaszów: Pączka i Chmielowca. Z nimi moglibyśmy powalczyć o lepszy wynik, a tak trzeba docenić punkt. Wisłok to solidny zespół - tłumaczył Krzysztof Korab, trener Sokoła.
- W pierwszej połowie to my mieliśmy więcej do powiedzenia, ale przewagi nie potrafiliśmy udokumentować. Później kolbuszowianie nas zdominowali i mogli wygrać, ale remis uważam za sprawiedliwy wynik - podsumował Eugeniusz Niemiec, prezes Wisłoka.
Zobacz zdjęcia z meczu: Sokół Kolbuszowa Dolna - Wisłok Wiśniowa
POZOSTAŁE WYNIKI: Start Wola Mielecka - KS Dzikowiec nie odbył się. Goście nie przyjechali na mecz. Punkty walkowerem 3-0 zdobywa Start, Chemik Pustków - Igloopol Dębica 0-3, Ikarus Tuszów Narodowy - Pogórze Wielopole Skrzyńskie 1-0, Jutrzenka Ławnica - Stal II Mielec 0-6, Strzelec Frysztak - Czarnovia Czarna 3-3, Piast Wadowice Górne - Błękitni Ropczyce 0-8
Relacje ze składami, strzelcami bramek oraz opiniami z pozostałych meczów dębickiej klasy okręgowej w poniedziałkowym Stadionie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?