- Byłam strasznie zła po tym meczu w Sopocie, bo robiłyśmy, co mogłyśmy, kto śledził wynik to widział co się stało. Ważne, że u siebie jest odbudowanie, że znów gramy drużyną - mówi Kaczorowska. - Niestety wciąż gramy falami. W meczu z KSZO też były gorsze momenty. Bo przeciwnik zaczął od 5:1 trzeciego seta. To nas gubi i wkurza, kiedy zaczynamy dobrze mecz, wyszarpujemy pierwszy set dobrą obroną, kończymy kontrataki, drugi set pewnie wygrywamy, bo rywalki już całkiem siadły. I wtedy coś się z nami dzieje. Niefajnie jest tak grać. Na szczęście udało się do dobrej gry wrócić. Mam nadzieję, że ta nasza forma, psychika od teraz się ustabilizuje. Musimy wyzbyć się jednak tych przestojów, przez które już nie raz przegrałyśmy. Choćby z Chemikiem Police, prowadziłyśmy przewagą sześcio, może nawet siedmiopunktową i straciłyśmy ją. Często bywa, że gramy super w ataku, drużynowo i nawet z Policami mogłyśmy wygrać. Ale są też takie mecze, kiedy kto by nie stanął po drugiej stronie to uciekają nam punkty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"