Koalicja PO, PSL i SLD w sejmiku województwa. PiS stracił władzę na Podkarpaciu

Dzisiaj w obecności dziennikarzy i radnych przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej podpisali umowę koalicyjną. W ten sposób Prawo i Sprawiedliwość nie będzie miało większości w sejmiku województwa podkarpackiego.

- Tworzymy koalicję, bo chcemy stworzyć warunki do szybszego rozwoju gospodarczego województwa - tłumaczył Zbigniew Rynasiewicz, szef podkarpackiej Platformy Obywatelskiej.

Poseł i wiceminister skarbu Jan Bury dziękował wyborcom, którzy tak licznie zagłosowali na PSL i zapewniał, że koalicja zrobi wszystko, żeby Podkarpacie zmieniało swoje oblicze.

- Zapewniam też, że jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi ugrupowaniami, szanujemy wynik wyborczy PiS-u i nie ma powodu, żebyśmy z tymi, którzy tego chcą, współpracowali - ocenił Jan Bury, szef podkarpackich ludowców.

Poseł Tomasz Kamiński, lider podkarpackiej lewicy także dziękował wyborcom i zapewniał, że koalicja znakomicie będzie zarządzać województwem.

Na pytanie, kto zostanie marszałkiem województwa, odpowiedź była jedna.

- My na razie personalnie niczego nie ustaliliśmy, na to przyjdzie czas, poczekajmy, aż Państwowa komisja Wyborcza ogłosi wyniki wyborów, potem zwołamy sesję sejmiku i wybierzemy zarząd - deklarowali szefowie partii.

Rynasiewicz zapewnił, że nikt nie ma zamiaru opuszczać partii, z której startował, bowiem pojawiły się pogłoski, że Zygmunt Cholewiński, obecny marszałek województwa, który odszedł z PiS-u i startował z listy PO oraz Jan Burek, członek zarządu, który także startował z listy PO, a wcześniej z listy PiS, mają zamiar wrócić do PiS-u.

- Niczego takiego nie będzie - mówił Rynasiewicz. - Pan Cholewiński jest z nami i znajdzie się w przyszłym zarządzie województwa.