Kolejne ekrany akustyczne wzdłuż ulicy Lwowskiej w Rzeszowie. Czy to dobry pomysł?

Budowa ekranów chroniących przed hałasem to temat, który od początku rozgrzewa mieszkańców Rzeszowa do czerwoności. Wszędzie tam, gdzie są stawiane mają zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Mnóstwo protestów wzbudziła przede wszystkim ich budowa wzdłuż alei Witosa i Powstańców Warszawy, podczas ostatnich remontów tych jezdni. Ale na przykład na alei Sikorskiego w niektórych miejscach ich nie wybudowano i tam mieszkańcy sami wnioskowali o dostawienie dodatkowych elementów.

Najnowszy pomysł zakłada ustawienie ekranów wzdłuż ulicy Lwowskiej, na wysokości bloków przy ulicach Krakusa i Twardowskiego. W tegorocznym budżecie Rzeszowa zarezerwowano 50 tysięcy złotych na projekt tej inwestycji. Przeciwko niej protestuje jednak Rada Osiedla Pobitno.

- Ekrany miałyby stanąć w taki sposób, że chodnik znalazłby się w tej samej, „głośnej” strefie co ulica. Czyli ekran oddzielałby ulicę i chodnik od bloków w rejonie ulic Krakusa i Twardowskiego. Wiemy też, że władze miasta planują wybudować ekrany betonowe, czyli tzw. „pochłaniające hałas” - mówi Adam Napiórkowski, przewodniczący Rady Osiedla Pobitno w Rzeszowie.

Mieszkańcy osiedla martwią się, że budowa ekranów ograniczy hałas w rejonie ul. Krakusa, ale spowoduje jego natężenie po północnej stronie ul. Lwowskiej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Zakaz sprzedaży alkoholu w centrum Rzeszowa. Sprzedawcy protestują i chcą unieważnienia uchwały

Głośniej będzie na „starym Pobitnie” oraz w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 2. Budowie ekranów, w specjalnej uchwale, sprzeciwia się także Rada Rodziców tej placówki. Rodzice podkreślają, że w ZSP nr 2 już jest bardzo głośno, a postawienie ekranów jeszcze pogorszy warunki pracy i nauki. Ich obawy przekazaliśmy wczoraj do ratusza.

- Weźmiemy pod uwagę te argumenty - obiecuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

ZOBACZ TEŻ: Łabędź zablokował ruch na dawnej obwodnicy Rzeszowa