W oficjalnym komunikacie Hydrobudowa wyjaśnia, że powodem złożenia wniosku o upadłość są „problemy z regulowaniem bieżących zobowiązań”. Przyczyną kłopotów firmy jest „znaczne zaangażowanie środków obrotowych w realizację bieżących zleceń, w tym głównie kontraktów drogowych, charakteryzujących się długotrwałymi procedurami rozliczeniowymi (...), niezawinione przez spółkę opóźnienia w realizacji zleceń, powodujące wydłużony okres fakturowania i otrzymywania wpływów z działalności, rosnący poziom cen materiałów i usług”.
Jednak będą dalej budować
Hydrobudowa chce upadłości z możliwością zawarcia układu. Taki rodzaj upadłości ma zabezpieczyć interesy wierzycieli Hydrobudowy i jej pracowników, a jednocześnie pozwolić na kontynuowanie firmie działalności, w tym także budowę fragmentu autostrady A4.
- Zgłoszenie przez Hydrobudowę wniosku o upadłość nie oznacza zejścia przez tę firmę z placu budowy autostrady. Prace tu wciąż trwają - uspokaja Joanna Rarus, rzecznik rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
GDDKiA na razie nie zamierza też zrywać z Hydrobudową umowy, tak jak to się stało kilka dni temu w przypadku polsko-indyjskiego konsorcjum składającego się z firm Radko, Autostrada Wschodnia oraz Punj Lloyd. Budowało ono odcinek autostrady od węzła Rzeszów Zachód do węzła Rzeszów Centralny oraz odcinek drogi ekspresowej S-19 od węzła Rzeszów Zachód do Świlczy, będącego częścią tzw. autostradowej obwodnicy miasta.
- Radko to zupełnie inny przypadek. Oni byli bardzo nieterminowym wykonawcą. Opóźnienia na ich odcinku są ogromne – wyjaśnia Rarus.
Polsko-indyjskie konsorcjum przez 23 miesiące trwania umowy zrealizowało niespełna połowę kontraktu, który pierwotnie miał trwać tylko 18 miesięcy. Po uznaniu uzasadnionych roszczeń wykonawcy, termin zakończenia robót przesunięto na 16 lutego br.
Nie naliczają kar za spóźnienie
- Jeśli chodzi o Hydrobudowę, to problemy też pojawiały się, ale były one pojedyncze, chwilowe – mówi Rarus.
Wiadomo już, że Hydrobudowa i tak nie zdąży w terminie ze swoim odcinkiem autostrady. Zgodnie z umową powinien być on gotowy na początku sierpnia. Później GDDKiA ma prawo naliczać karę. Hydrobudowa zgłosiła jednak roszczenia, które są właśnie rozpatrywane. Jeśli GDDKiA uzna, że były one uzasadnione i opóźnienia wynikają z przyczyn niezależnych od wykonawcy (np. zła pogoda, badania archeologiczne), to termin zakończenia prac zostanie przesunięty, a firma uniknie dotkliwych kar finansowych.
W piątek blokada drogi
W związku ze złożeniem przez spółki Hydrobudowa Polska, PBG i Aprivia wniosku o upadłość, podwykonawcy tych firm zapowiedzieli blokadę drogi krajowej nr 4 w Dębicy. Będą się w ten sposób domagać pieniędzy, które zalegają im te firmy. Protest rozpocznie się w piątek w południe i ma trwać godzinę. Kolumna pojazdów protestujących firm ma jeździć z niewielką prędkością (około 10 km na godz.) między dwoma rondami na ul. Lwowskiej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA
- Prywatne nagranie Sary James wyciska łzy z oczu. Oddała hołd ukochanej babci
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób