Od kwietnia roboty na odcinku S19 Rzeszów - Babica ruszą pełną parą

- Aktualnie na budowie trwa przerwa zimowa, którą wykonawca ma zapisaną w umowie - informuje Joanna Rarus, rzecznik rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Przerwa trwa 4 miesiące, od 1 grudnia do 31 marca. Wynika to ze specyfiki górskich terenów oraz panującego w tym rejonie ostrzejszego klimatu.

Ta przerwa zimowa to jednak prawo, ale nie obowiązek wykonawcy. W miarę możliwości wykonawca wykorzystuje sprzyjające warunki pogodowe i prowadzi roboty w zakresie, w jakim pozwala na to technologia.

Jak przekazuje Joanna Rarus, zaawansowanie budowy odcinka S19 Rzeszów Południe - Babica jest zróżnicowane dla poszczególnych branż (dane na koniec lutego): branża drogowa - 40 proc.; mostowa - 66 proc.; tunelowa (portale) - 87 proc.; branża sanitarna i odwodnienie - 62 proc.; branża elektryczna - 64 proc.

W zakładzie prefabrykacji kontynuowana jest produkcja prefabrykowanych segmentów obudowy tunelu.

Odnośnie tunelu, portal południowy jest ukończony i trwają obecnie prace przy ścianie umożliwiającej wejście maszyny TBM w masyw wzniesienia. Ściana ta zlokalizowana jest bezpośrednio przy palisadzie czołowej portalu południowego. Nadal trwają prace przy portalu północnym.

Przypomnijmy, że tunel na tym odcinku S19 drążony będzie przez maszynę o długości 112 m i średnicy tarczy 15,2 m. Karpatka, bo taką nazwę nosi, transportowana była z Hiszpanii w elementach: część bezpośrednio drogą lądową na ciężarówkach, a największe elementy przypłynęły do Polski statkiem. Ze Szczecina do Opola przetransportowane zostały barkami i pontonami po Odrze, a dalej ruszyły lądem.

Prace przy tunelu jednak zostały przyhamowane z powodu wykrycia metanu. W części studni wykonanych dla potrzeb odwodnienia górotworu na czas drążenia tunelu wykryto metan uwalniający się z wypompowywanej wody. Ilość ulatniającego się gazu jest zróżnicowana w zależności od lokalizacji studni.

Jak podaje Joanna Rarus, rzeczniczka rzeszowskiego oddziału GDDKiA, wstępnie górotwór można zaliczyć do najniższej klasy zagrożenia metanowego.

W części studni wykonanych dla potrzeb odwodnienia górotworu na czas drążenia tunelu, wykryto metan uwalniający się z wypompowywanej wody. Ilość ulatniającego się gazu jest zróżnicowana w zależności od lokalizacji studni.

Obecnie trwają prace przy montażu specjalnego wyposażenia maszyny TBM. Zostało to wymuszone wykryciem metanu w górotworze. Prace polegają m.in. na montażu wielu dodatkowych czujników wykrywających obecność metanu oraz systemu wentylacji o zwiększonej wydajności.

Wykrycie metanu wpłynęło także na harmonogram prac przy drążeniu tunelu. Zagrożenie jest przedmiotem analizy prowadzonej przez specjalistów.

Odnośnie trybu pracy maszyny zostały określone progi zawartości metanu w powietrzu, powyżej których zostaną wstrzymane prace, a załoga będzie ewakuowana. Natomiast sama maszyna wprowadzona zostanie w tryb czuwania do czasu usunięcia nadmiaru metanu przez system wentylacyjny.

- Podanie dzisiaj konkretnej daty czy terminu jest obarczone zbyt dużym błędem. Rozpoczęcie drążenia tunelu rozpocznie się, gdy zapewnione będą odpowiednie poziomy bezpieczeństwa umożliwiające bezpieczne drążenie w warunkach metanowych. Będziemy o tym fakcie informować - podaje Joanna Rarus.

Bądź na bieżąco i polub nas na Facebooku: