Kolejny martwy wilk znaleziony w Bieszczadach

Robotnicy leśnictwa Czarne wracali wieczorem z lasu. Zauważyli martwe zwierzę. Nie mieli pewności, czy jest to pies, czy wilk. O znalezisku poinformowali leśniczego. Wspólnie udali się na miejsce, gdzie stwierdzono, że martwe zwierzę to około trzyletnia wadera. Prawdopodobnie leżała tam już od kilku dni.

Leśniczy powiadomił przełożonego. Z udziałem Straży Leśnej i policji przeprowadzono oględziny na miejscu zdarzenia. Martwy drapieżnik został zabezpieczony przez policję do dalszych badań. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną śmierci zwierzęcia.

Ekolodzy ze Stowarzyszenia Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot zwracają uwagę, że to już kolejny martwy wilk znaleziony w tym roku w Bieszczadach. Pod koniec stycznia w okolicy Żernicy (gm. Baligród) przyłapano myśliwych, którzy ściągali skórę z wadery. 10 lutego oskórowane i pozbawione głowy zwierzę, prawdopodobnie wilka, znaleziono niedaleko granicy z Polską na Słowacji, w pobliżu wsi Valentovce w powiecie Medzilaborce.

Zdaniem leśników populacja wilka (chronionego od 1998 roku) ma się jednak dobrze. Drapieżniki żyją nie tylko w Bieszczadach - ale także w Beskidzie Niskim i na północy regionu (bytuje tam ok. 30 osobników). W ostatnim czasie widywano je m.in. w okolicy Targowisk k. Krosna, odnotowano też przypadki, że wilki poniosły śmierć w wyniku kolizji z samochodami na trasie Miejsce Piastowe - Iwonicz.