Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolor Indii - barwy ulicy, wystawa fotografii w Przemyślu

Tomasz Beliński / Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK
Do 16 sierpnia w "Piwnicy Artystycznej pod Niedźwiadkiem" Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki ZAMEK będzie można oglądać wystawę zdjęć Adama Głaczyńskiego zatytułowaną Kolor Indii - barwy ulicy.
Kolor Indii - barwy ulicy, wystawa fotografii w Przemyślu

W poniedziałek 16 lipca do "Piwnicy Artystycznej pod Niedźwiadkiem" Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki ZAMEK zawitały indyjskie klimaty.

Można było je przyswajać trzema zmysłami: węchem (kadzidełka), słuchem (nagrane odgłosy indyjskiej ulicy) i wzrokiem (fotogramy ukazujące indyjskie życie). "Kolor Indii - barwy ulicy" to wystawa kilkudziesięciu fotografii autorstwa Adama Głaczyńskiego, prezentujących specyfikę i niezwykły klimat ulic Indii. Zdjęcia zostały zrobione m.in. w Delhi, Agrze, Dźajpurze, Amber, Nimranie i Amritsar.

Wieczór z kultura indyjską rozpoczęła witając wszystkich przybyłych Dyrektor Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki ZAMEK Renata Nowakowska. Po niej kilka słów wstępu wypowiedział Prezydent Miasta Przemyśla Robert Choma. Jako trzeci, ale już do końca mówił autor prezentowanych fotogramów Adam Głaczyński. Powiedział, że przede wszystkim jest dziennikarzem, a prezentowane prace są pokłosiem jego wizyt w Indiach i mają ilustrować to barwne i jakże ciekawe miejsce na Ziemi. Przez około pół godziny opowiadał o kulturze, ulicy i ludziach, którzy tworzą kolor Indii. Słowna podróż przez Indie była przeprowadzona w bardzo sugestywny sposób jak przystało na dziennikarza radiowego.

O swojej wystawie Adam Głaczyński mówi tak:

"Ulice Indii to kolor. Przybysza z zachodniej części świata uderzają intensywne barwy kobiecych sari czy salwar-kamiz, zwłaszcza na ulicach miast Radżastanu. Nie ma Indusa, który dla klienta nie zdemolował by swojego sklepu, by oszołomić go kolorami szali. Misternie ułożone piramidy tkanin w sklepikach Dżajpuru lądują wtedy u stup bezradnego klienta. Wzrok z trudem potrafi nadążyć za odcieniami dywanów, chust, których wzory wydają się przekraczać granice wyobraźni.

Ulice Indii to dźwięk. Nieustanna kakofonia klaksonów samochodów i ryksz motorowych zaskakuje zwłaszcza w Delhi. To gwar rozmaitych języków, nawoływanie muezina z minaretu i kłótnie rykszarzy, którzy nie mogą przecisnąć się przez zawsze zatłoczone ulice.

Ulice Indii to zapach. Pomieszanie woni kurzu, brudu, podpiekanych orzeszków i wszechobecnego curry. Intensywność zapachów wręcz poraża na bazarach Starego Delhi, gdzie handluje się przyprawami korzennymi. Człowiek zachodu nie jest w stanie powstrzymać łez, kaszlu i nieustannego wycierania nosa.

Ulice Indii to przedsionek świątyń. Pobożni Indusi przed wejściem do meczetu, świątyni sikhijskij czy dżynijskiej dokonują szeregu czynności, które przygotowują ich na spotkanie z absolutem. Zdejmują buty, myją ręce i nogi, klękają i kłaniają się .W Amritsar pobożni Shikowie w drodze do pracy obowiązkowo zatrzymuje się i zwróceni w kierunku Złotej Świątyni zastygają w modlitwie by pozdrowić, podziękować lub poprosić.

Ulice Indii to miejsce gdzie panuje hierarchia ważności i zależności . Świat uporządkowanych zasad, do których trzeba się stosować jeżeli się na niej żyje lub z niej żyje. Każdy ma tu swoje miejsce i z wypełnia je godnością".

Wystawa czynna jest do 16 sierpnia 2012 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24