W Przemyślu uroczyście otwarto Zaułek Wolontariuszy. Dla uhonorowania ludzi, którzy pomagali uchodźcom [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dworzec kolejowy w Przemyślu w lutym i marcu 2022 roku, na początku wojny rosyjsko-ukraińskiej, stał się symbolem ogromnej fali bezinteresownej pomocy ze strony przemyślan, ale również mieszkańców innych miejscowości, często bardzo odległych, którzy ruszyli z pomocą uchodźcom z Ukrainy.

Przemyśl był ośrodkiem recepcyjnym. Tutaj napływający z Ukrainy uchodźcy mieli być przyjęci, nakarmieni, w razie potrzeby objęci opieką zdrowotną, a następnie wysłani w głąb Polski i do innych krajów. O skali pomocy świadczy fakt, że w najgorętszym okresie do Przemyśla napływało nawet 50 tys. uchodźców. Niemal tyle, ilu mieszkańców liczy to miasto.

Przemyski dworzec kolejowy stał się symbolem. Był odwiedzany przez dziennikarzy z państw z całego świata.

Uhonorowanie wolontariuszy było inicjatywą społeczną, zaproponowaną pod koniec 2022 r. przemyskiej radzie miejskiej. Zebrano pod nim 400 popisów. W głosowaniu na sesji poprało go 13 z 19 radnych miejskich Przemyśla. Wśród popierających byli radni Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej, Naszego Przemyśla, Regii Civitas oraz niezależni.

- Chcieliśmy uhonorować tych, którzy nieśli pomoc uchodźcom wojennym. Dworzec PKP stał się symbolem pomocy uchodźcom, zapewnienia im bezpieczeństwa. My chcemy uhonorować tych, którzy tę pomoc dostarczali. Mieszkańcy Przemyśla nie przestawali pomagać, nawet gdy był chłód, mróz, deszcz. Byli inspiracją dla całego świata, bo z różnych regionów przyjeżdżali tutaj wolontariusze. Zaułek odsłaniamy w Światowy Dzień Wolontariusza. Jest to projekt bezpartyjni, bez żadnego logo - mówi Marek Chludziński, przew. Nowej Generacji Podkarpacia.

W uroczystości odsłonięcia oprócz inicjatorów i radnych uczestniczyli również przedstawiciele różnych służb mundurowych, wolontariusze, przedstawiciele przemyskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce. Symboliczna szarfa była w narodowych barwach Ukrainy i Polski.

- Tą częścią ulicy chcemy upamiętnić ludzi dobrej woli, tysiące wolontariuszy z Przemyśla, regionu i całej Polski. Chcemy, aby słowo "solidarność", słowa "empatia" nie było tylko symbolem jednorazowego zrywu polskiego narodu, bo te słowa dla Polaków są bardzo ważne. Chcemy, aby za kilka czy kilkanaście lat ktoś, kto tutaj przyjedzie i będzie się zastanawiał co to za miejsce, dowie się, że ten zaułek honoruje tysiące osób, które pomagały uciekającym z Ukrainy - mówi Marek Rząsa, poseł PO z Przemyśla.