Komplet zwycięstw Siarki i Karpat

O miejsca 1-4:

PWSZ KARPATY KROSNO - WISŁA AGH KRAKÓW 3:1 (25:21, 23:25, 25:22, 25:21) i 3:2 (27:29,25:19, 18:25, 25:20, 15:13)

Stan play-off 2-0.

KARPATY: Paluch, Beda, Kopeć, Dziadosz, Machowska, Warzocha, Bielecka (libero) oraz Witkoś, Marszałek, Wąż (s), Bednarczyk (n).

Krośnianki wystąpiły bez Marzeny Solskiej-Szepieniec, stanowiącej w zasadzie o sile zespołu. Grająca trenerka Karpat zaplanowała macierzyństwo i skupiać się będzie wyłącznie na pracy szkoleniowej.

- Z ławki lepiej widać, co dzieje się na boisku. Łatwiej ocenić sytuacje, łatwiej udzielić odpowiedniej, skutecznej wskazówki - powiedziała trenerka. Jej podopieczne nie zawiodły. Wygrały dwa bardzo ważne i ciężkie mecze, prezentując wysokie umiejętności, duże zaangażowanie i determinację. - Obawiałyśmy się wszystkie tych spotkań. Nie tylko ze względu na klasę przeciwniczek, ale też z powodu mojej absencji - podkreśliła Solska.

Główny ciężar gry wzięły na siebie Joanna Beda i Joanna Paluch. Pierwsza imponowała silną zagrywką, a druga skutecznością w ataku. Spotkania były tak zacięte, że nawet wysokie prowadzenie w niektórych partiach nie zapewniało łatwego zwycięstwa. Przykładowo w trzeciej odsłonie niedzielnej potyczki Wisła wygrywała 10:1, a Karpaty zredukowały straty do stanu 15:12 dla krakowianek. Później gospodynie prowadziły 12:5, a przyjezdne doskoczyły na 1 punkt (15:14 dla Karpat). W tie-breaku z kolei miejscowe miały już 3-punktowy zapas (12:9), lecz i tak musiały stawić czoła dramatycznej końcówce (13:13).

Szóstka Biłgoraj - Tomasovia Tomaszów Lub. 3:0 (25:22, 25:17, 25:18) i 3:0 (25:17, 25:13, 25:14)

O miejsca 7-10:

ANSER-SIARKA TARNOBRZEG - POGOŃ PROSZOWICE 3:1 (25:21, 18:25, 25:17, 25:18) i 3:1 (25:13, 24:26, 25:18, 25:20)

Stan play-off: 2-0

SIARKA: Chorzępa, Galica, Mysiak, Wacławczyk, Matejek, Kowalczuk - Peret (libero), Szubart (libero), Jabłońska- Żak.

W pierwszym meczu przełomowym okazał się trzeci set. Miejscowe rozpoczęły go fantastycznie. Po świetnych zagrywkach Ireny Matejek było 9:1. Pogoń nie dała jednak za wygrana, przewaga gospodyń stopniała do 17:14, ale na więcej siatkarki Anser-Siarki swoim rywalkom już nie pozwoliły. W czwartej partii gospodynie kontrolowały wynik odnosząc zwycięstwo.

Pierwszy set niedzielnego meczu zwiastował łatwą wygraną gospodyń, ale wcale tak nie było. Kiedy w drugiej partii miejscowe wyszły na prowadzenie 7:3 doszły do wniosku, że mecz sam się wygra. Tymczasem młodziutkie siatkarki z Proszowic szybko odrobiły stratę i uzyskały sześciopunktową przewagę (19:13). Zryw gospodyń pozwolił im na obronienie start, a następnie objęcie prowadzenia 23:21. Niepotrzebne nerwy i koszmarne błędy spowodowały, że partia ta padła łupem przyjezdnych. Z tej wpadki miejscowe szybko wyciągnęły wnioski i w dwóch kolejnych setach atakowały tak, że ręce same składały się do oklasków.

Dalin Myślenice - Sandecja Nowy Sącz 3:0 (25:20, 25:8, 25:18) i 3:0 (25:13, 25:21, 25:22)