Konflikt na Drabiniance w Rzeszowie. Nie chcą bloków w sąsiedztwie domów

Działka między ul. Graniczną a zieloną ma w sumie ponad 2,2 ha. Przez lata funkcjonowała jako tereny zielone. Jest na niej boisko do piłki nożnej, mieszkańcy osiedla Drabinianka chętnie spacerują tu także z psami.

W 2006 roku Rada Miasta postanowiła sprzedać teren Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Wojsko miało wybudować tu mieszkania dla żołnierzy. Mimo korzystnej uchwały do transakcji jednak nie doszło. Podczas ostatniej sesji radni zmienili decyzję. Zamiast wojsku teraz chcą sprzedać teren w przetargu nieograniczonym. Ta decyzja nie podoba się mieszkańcom osiedla Drabinianka.

- Od lat były tu tereny zielone. Urzędnicy wielokrotnie obiecali nam zagospodarowanie działki na cele rekreacyjne. Miało powstać m.in. boisko. Tymczasem chcą nam wlepić między domkami bloki - żali się Zenon Pacześniak, szef rady osiedla Drabinianka.

Pomysł sprzedaży terenów nie podoba się też radnym Prawa i Sprawiedliwości.

- Lepiej byłoby najpierw przygotować plan zagospodarowania tego terenu. Tymczasem teraz nowy właściciel działki będzie mógł zagospodarować ją w dowolny sposób - mówi Jerzy Cypryś, radny PiS.

Jak ustaliliśmy w Urzędzie Miasta, mimo sprzeciwu mieszkańców decyzja o sprzedaży terenów jest ostateczna.

- Zleciliśmy już wycenę gruntów. Na jej podstawie w okolicach września ogłosimy przetarg - mówi Grzegorz Tarnowski, dyr. Biura Gospodarki Mieniem Urzędu Miasta Rzeszowa.

Okazuje się, że z ponad dwuhektarowej działki hektar pozostanie w posiadaniu miasta.

- I zgodnie z zapowiedzią powstanie na nim ogólnodostępne boisko do piłki nożnej - przekonuje Grzegorz Tarnowski.

Czy na drugiej części powstaną bloki? Niekoniecznie. Planu zagospodarowania terenu co prawda nie ma, ale wydając warunki zabudowy wydział architektury weźmie pod uwagę sąsiedztwo działki. Ponieważ stoją tu tylko domki jednorodzinne, mało prawdopodobne, aby pozwolił na budowę wysokich budynków.