Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec procesu w Krośnie. Prokurator zażądał 25 lat więzienia dla oskarżonego o zabójstwo i rozbój

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
W Sądzie Okręgowym w Krośnie zakończył się dziś proces Adama G., oskarżonego o zabójstwo i rozbój. Przesłuchano ostatniego świadka. Wygłoszone zostały mowy końcowe.

Wydarzenia, które zaprowadziły Adama G. na ławę oskarżonych, rozegrały się 30 stycznia w Podniebylu, w domu, w którym bezdomny wcześniej 40-latek mieszkał z krewnym swojej byłej żony.

Tego dnia mężczyźni zabili barana. Pokłócili się co do sposobu krojenia mięsa. Obaj byli pod wpływem alkoholu. Położyli się spać. Władysław M. już zasypiał. Adam G. wstał, poszedł po siekierę i zadał 59-latkowi jedno uderzenie.

Potem z komody, gdzie gospodarz trzymał oszczędności na remont domu, zabrał pieniądze. Wyszedł, zamykając drzwi na klucz, i zostawiając swoją ofiarę z ostrzem siekiery wbitym w głowę.

W sąsiedniej miejscowości Adam G. poprosił krewnych o podwózkę do Krosna. Tu przez parę dni przebywał u przypadkowo poznanych ludzi. Gdy zatrzymała go policja - przyznał się do zabójstwa. Podczas śledztwa opowiedział, co się stało. Podczas procesu odmówił składania wyjaśnień.

Prokurator Gabriela Wenc wnioskowała wczoraj o 25 lat więzienia dla oskarżonego, 10 lat pozbawienia praw publicznych i po 40 tys. zł nawiązki dla najbliższych z rodziny ofiary. Jej zdaniem (poza niekaralnością) w tej sprawie nie można dopatrzeć się okoliczności łagodzących. - Zadał cios, który nie dawał żadnych szans na przeżycie. Człowiek, który go przygarnął pod swój dach, gdy bliscy się od niego odsunęli, stracił z jego ręki życie - argumentowała.

Pełnomocniczka brata zamordowanego podkreślała, że oskarżony dopuścił się brutalnego czynu, działał bez emocji. - Uderzając siekierą prosto w głowę musiał się liczyć z tym, że pozbawi swoją ofiarę życia - mówiła. - Zaatakował w chwili gdy Władysław M. zasypiał, był bezbronny. Dopuścił się takiego czynu wobec człowieka, który miał do niego zaufanie, dał mu dach nad głową a nawet upoważnił go do odbierania renty. Zachowanie po przestępstwie także świadczy o jego demoralizacji. Kupił piwo, pojechał do Krosna jak gdyby nic się nie stało, zabrane pieniądze roztrwonił na alkohol i taksówki.

Adwokat Małgorzata Józefczyk przekonywała, że Adam G. nie miał zamiaru zabójstwa ani rozboju: kłótnia i alkohol dały impuls do nieadekwatnej reakcji. Zwróciła uwagę na to, że wyjaśnienia 40-latka pozwoliły na ustalenie przebiegu zdarzenia w sytuacji gdy nie było bezpośrednich dowodów winy i świadków. Poprosiła o łagodną karę.

O to samo poprosił w ostatnim słowie oskarżony.

Wyrok sąd ogłosi 12 października.


ZOBACZ TEŻ: Krosno: Wyrok w sprawie brutalnego pobicia w Jaśle

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24