Dzięki udanym negocjacjom nie dojdzie do zapowiadanej na jutro (czwartek) blokady ul. Lwowskiej w Przemyślu, prowadzącej do polsko - ukraińskiego przejścia granicznego w Medyce.
Środowe porozumienie związkowcy podpisali z przedstawicielem zarządu PKP Cargo Ireneuszem Wasilewskim.
Zawarto je na czterech płaszczyznach. Pracownicy otrzymali gwarancje zatrudnienia, co było podstawowym celem protestu. Ponadto przyrzeczenie utrzymania przemyskiego zakładu i utworzenia Centrum Logistycznego, w którym zatrudnienie znajdzie 200 osób. Ponadto pracodawca zobowiązał się, że nie będzie wyciągał żadnych konsekwencji wobec protestujących pracowników.
- Strajk głodowy został przerwany. Z tego względu jesteśmy najbardziej zadowoleni, bo nieustannie drżeliśmy o naszych kolegów - twierdzi Andrzej Buczek, przewodniczący Zarządu Regionu Ziemia Przemyska Solidarności.
Dwóch z trzech głodujących nadal jest w szpitalu. Ich stan zdrowia jest dobry i jeszcze w tym tygodniu powinni wyjść ze szpitala. Trzeci wcześniej opuścił lecznicę.
Związkowcy wynegocjowali również, że koszty przekwalifikowania pracowników, którzy mieliby przejść z PKP Cargo do Centrum Logistycznego, poniesie pracodawca. Ponadto w przemyskim CL będą remontowane zderzaki do wszystkich wagonów PKP Cargo w Polsce, co ma zapewnić dodatkową pracę.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać