- Zdobył pan dwie bramki, które zadecydowały o zwycięstwie. Czuje się pan bohaterem?
- Nie czuję się i nie zgadzam się z tym. Fakt, strzeliłem dwie bramki, ale mamy w zespole zasadę, że nie ważne kto strzela ważne, ze zespół wygrywa. Nigdy nie wyznaczamy bohaterów meczu i nie chcę by mnie tak nazywano.
- Był to trudniejszy mecz, niż ten jesienny wygrany ze Strumykiem u siebie 5-0?
- Zdecydowanie. Rywale pałali żądzą rewanżu. Jesienią wygraliśmy 5-0, ale ten wynik nie odzwierciedlał tego co było na boisku. Wygraliśmy wtedy zasłużenie, ale zdecydowanie za wysoko. Strumyk świetnie organizuje się w obronie, ciężko ich sforsować.
- Miał pan problem z okiem w czasie meczu. Co chwila podbiegał pan do ławki rezerwowych...
- Noszę szkła kontaktowe, bo jestem krótkowidzem. Podczas jednej z akcji piłka uderzyła mnie w oko i jedna z soczewek wypadła. Żeby dobrze widzieć musiałem mrużyć lewe oko. Ciężko się grało, bo obraz mi się rozmazywał, ale dałem rady.
- Podszedł pan do karnego wiedząc, że słabo widzi?
- Zdecydowałem się, bo czułem się na siłach. Zamrużyłem jedno oko żeby ostrzej widzieć i strzeliłem. Udało się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat