Koronawirus na poligonie, a w planach kolejne szkolenia. Rodziny podhalańczyków są przerażone. Boją się o żołnierzy

- Nasi żołnierze na poligonie w Orzyszu szkolą się w ramach ćwiczeń pod kryptonimem Lampart-20. To kolejny etap przygotowań, po potwierdzeniu zdolności do działania w siłach bardzo szybkiego reagowania – wyjaśnia ppor. Angelika Korkosz, oficer prasowy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich.

Chorzy żołnierze na poligonie

O zakażeniu Covid-19 i kwarantannie podhalańczyków pisaliśmy początkiem października, gdy żołnierze rozpoczynali ćwiczenia na poligonie. Informacje dostaliśmy od zaniepokojonych Czytelników. Temat zakażeń ciągle powraca.

– To, co tam się dzieje to skandal - pisze do redakcji żona jednego z żołnierzy. - Od samego początku trwania poligonu nie były zachowane żadne standardy, aby zapewnić choćby minimum bezpieczeństwa żołnierzom. Nikt nie dba o ich zdrowie i życie. Codziennie jest coraz więcej osób chorych na koronawirusa. Nikt z dowódców nie reaguje na pogarszającą się sytuację - alarmuje.

Żona podhalańczyka twierdzi również, że na poligonie brakuje środków do dezynfekcji oraz nieprzestrzegany jest reżim sanitarny.

- Przez cały poligon żołnierze ani razu nie otrzymali płynu do dezynfekcji - informuje nasza Czytelniczka. - W namiotach zaczęto rozdzielać ludzi dopiero po kilkunastu dniach, gdy było coraz więcej pozytywnych testów.

Co na to rzeczniczka jednostki?

- W czasie trwania szkolenia pojawiły się przypadki zakażenia wirusem SARS - CoV 2. Osoby te, natychmiast po potwierdzeniu zakażenia zostały przewiezione przez zespół interwencji kryzysowej do Ośrodków Izolacji w Przasnyszu, Elblągu i Kazuniu. 82 osoby - skierowanie decyzją Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej - przebywa obecnie w Ośrodku Kwarantanny w Orzyszu – odpowiedziała nam ppor. Angelika Korkosz.

Dodała, że żołnierze mają szeroki dostęp do środków dezynfekcji.

- Stołówki i namioty są zaopatrzone w środki odkażające, a stoliki są regularnie odkażane przez personel stołówki. We wszystkich sanitariatach znajduje się mydło, regularnie realizowana jest dezynfekcja powierzchni płaskich. Pzed każdym wejściem na teren jednostki lub poligonu mierzona jest temperatura – wylicza oficer prasowy. - Żołnierze są także zobligowani do przestrzegania obostrzeń – noszą maseczki oraz zachowują odpowiednie odległości.

Z Orzysza pojadą na Litwę

Ćwiczenia w Orzyszu żołnierze 21. Brygady Strzelców Podhalańskich kończą 25 października, ale później planowane są dalsze szkolenia.

- Po jego zakończeniu część sił i środków wróci do garnizonów, zaś pozostałe przemieszczą się na terytorium Republiki Litewskiej, aby wziąć udział w międzynarodowym ćwiczeniu - dopowiada ppor. Angelika Korkosz. - Ćwiczenie to ma na celu wypełnić zobowiązania sojusznicze oraz sprawdzić procedury przerzutu wojsk tworzących siły szybkiego reagowania NATO, tzw. Szpicę NATO, której trzon stanowi 21. Brygada Strzelców Podhalańskich.

Nasza Czytelniczka wciąż martwi się o swojego męża. - Żołnierze nie są informowani o niczym - opisuje żona żołnierza. - Nie wiedzą, kiedy wrócą do swoich rodzin. Na kompaniach brakuje kierowców wozów, a ci, co są zdrowi, czy nie mają żadnych objawów koonawirusa, są eksploatowani do granic możliwości. Żołnierze, z lęku przed utratą pracy, boją się cokolwiek mówić.

Do sprawy wrócimy.

ZOBACZ TEŻ: Nowe objawy koronawirusa [FLESZ]