Koszykówka na wózkach: Rzeszów zdobył Puchar Polski

Podopieczni trenera Mariusza Michalczyka trafili w grupie na niżej notowane zespoły z Łodzi, Białegostoku i bez trudu je pokonali. To dało od razu awans do finału, w którym zameldował się też IKS, ogrywając w grupie faworyzowany Start Warszawa (mistrz Polski).
Początek finału był zaskakujący - IKS prowadził już 19 punktami, jego kibice fetowali drugą w krótkim czasie detronizację rzeszowian (wiosną nie obronili mistrzostwa Polski). Nasz zespół pokazał jednak charakter i po zmianie stron wręcz upokorzył rywali.

- Wszyscy byli w szoku - mówi Jan Cyrul, kapitan naszej drużyny. - Zaczęliśmy tak bronić, że Konstancin nie wiedział, co się dzieje. Po prostu ich rozjechaliśmy.
Cyrula wybrano do pierwszej piątki turnieju. Byłby pewnie i królem strzelców (został nim Rafał Tyburowski z IKS-u), gdyby pograł dłużej w meczu z Białymstokiem.

- W tym meczu mogłem rzucić sto punktów, ale nie miałbym z tego satysfakcji. Lepiej, że pograli sobie rezerwowi - dodał zawodnik OrtoRes Startu.

Wyniki: gr. A, Rzeszów - Start Białystok 85:26 (39:6, 11:8, 19:8, 16:4), ŁTRSN Łódź - Białystok 14:68, Rzeszów - Łódź 70:51 (23:12, 19:8, 13:10, 15:21); gr. B, Start Warszawa - Start Wrocław 77:41, Konstancin - Wrocław 62:51, Warszawa - Konstancin 50:63; o 5 miejsce, Wrocław - Białystok 90:18; o 3 miejsce, Warszawa - Łódź 52:44; finał, Konstancin - Rzeszów 49:70 (20:6, 14:20, 9:17, 6:27).
Punkty dla Rzeszowa: Wróbel 12, 0, 2, Dacyna 6, 0, 2, Pawełko 8, 21, 12, Garbacz 6, 0, -, Mytych 4, 0, 0, Cyrul 10, 20 (2x3), 12, Wrona 17, 7, 16, Garstka 2, 8, 4, Mosler 20, 14, 22.