Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krokodyla (z przemytu) daj mi luby, czyli co celnicy znajdują w naszych bagażach

Karolina Jamróg
W ręce podkarpackich celników wpadła m.in. ta głowa aligatora, którą podróżny wiózł ze sobą jako pamiątkę z wakacji.
W ręce podkarpackich celników wpadła m.in. ta głowa aligatora, którą podróżny wiózł ze sobą jako pamiątkę z wakacji. Krzysztof Łokaj
Sadło świstaka, głowa aligatora i kangurze mięso - to tylko przykłady tego, co znajdują w bagażach celnicy.

W piątek na lotnisku w Jasionce odbył się Dzień ze Służbą Celną. Można było zobaczyć pokaz specjalistycznego sprzętu do kontroli, towary, które przechwycili celnicy, a także pokaz umiejętności psa służbowego. Pies miał za zadanie wskazać, w której z walizek znajdują się narkotyki. Zrobił to bezbłędnie.

- Wielu podróżnych nie ma świadomości, że przywieziona przez nich "pamiątka" narusza między narodowe przepisy i na przykład znajduje się na liście gatunków chronionych - tłumaczy Piotr Daniel, dyrektor Izby Celnej w Przemyślu.

Dotyczy to zwłaszcza krajów egzotycznych, gdzie dany towar jest powszechnie dostępny, a nierzadko sami sprzedawcy wprowadzają w błąd kupujących, wmawiając im, że na granicy wystarczy pokazać fakturę. - I stąd potem wiele rozczarowań - mówi Piotr Daniel. I tak zamiast do domu turysty do magazynu celnego trafiły ostatnio m.in. szkielet koralowca czy torebki z krokodylej skóry przywiezione z Bangladeszu.

Żywe żółwie i martwe kangury

Zdarzają się też oczywiście świadome przemyty. Jeden z podróżnych próbował wwieźć do Polski skórę niedźwiedzia. Celnikom wmawiał, że służy mu jako pokrowiec. To jednak nic przy Ukraińcu zatrzymanemu w Korczowej, który w grudniu zeszłego roku upchnął w kole zapasowym ponad 200 (żywych!) żółwi stepowych.
Celnicy współpracują z Inspekcją Sanitarną i Weterynaryjną, bo zabronione jest też przewożenie przez granicę produktów pochodzenia zwierzęcego. - Mieliśmy przypadek, że pewien mieszkaniec Australii wiózł ze sobą mięso kangura - mówi Piotr Daniel.

Tymczasem te egzotyczne zwierzęta, podobnie jak małpy, są dodatkowo chronione Konwencją Waszyngtońską. - Spożywanie mięsa z tych ostatnich jest ponadto ryzykowne, bo małpom też zdarza się chorować na AIDS - przestrzega Małgorzata Czesak, ekspert z Izby Celnej w Przemyślu.

W ręce celników masowo wpadają nie tylko niedoszłe potrawy i pamiątki z wakacji. Są to również towary, które mogą być niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzi. - Przykładem są tu choćby baterie do telefonów, które wybuchały w trakcie rozmów, albo szkodliwe kosmetyki - wylicza Piotr Daniel.

Nawet 5 lat za zakazane pamiątki

Wszystkim podróżnym celnicy radzą, by jeszcze przed wyjazdem, zwłaszcza do krajów egzotycznych skontaktowali się z Izbą Celną lub Ministerstwem Środowiska, by dowiedzieć się, czego nie wolno ze sobą zabierać do kraju. Warto, bo za przestępstwo związane z przemytem gatunków chronionych grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24