Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystian Herba: Będę bił rekord na Tajwanie

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Krystian Herba, trialowiec z Rzeszowa bijącym rekordy Guinnessa w wyskakiwaniu rowerem na najwyższe budynki świata, ma nowy cel.

Z jakim wyzwaniem zmierzysz się 22 marca przyszłego roku?
Przygotowuję się do zdobycia Taipei 101, wysokiego na 509,2 m, ze 101 piętrami. Do 2010 r. nosił miano najwyższego budynku świata. Biurowiec, po którym wspinał się Alain Robert, słynny Człowiek Pająk, Discovery Chanel zaliczył do grona "Siedmiu cudów inżynierii", a "Newsweek" do "Nowych Siedmiu Cudów Świata". To jedna z najbardziej rozpoznawalnych budowli w świecie, także z powodu specjalnej konstrukcji chroniącej przed zawaleniem po częstych trzęsieniach ziemi i tajfunach w tym rejonie. W okolicy szczytu ma zamocowany na linach specjalny mechanizm stabilizujący - stalową kulę ważącą około 700 ton.

Ciebie najbardziej interesują schody w wieżowcu.
Wiem już, że stopnie są dość strome, krótkie i wysokie aż na 20 cm, a w Polsce mamy ok. 16-17 cm. Nie ma więc u nas budynku, w którym mógłbym ćwiczyć przy zachowaniu podobnych warunków jak w Taipei.

Wyskoczysz raz czy dwa razy?
Prawdopodobnie dwa, bo raz nie wystarczy na rekord. W budynku jest 2008 schodów do tarasu widokowego, a chcę, aby liczba pokonanych schodów przekroczyła jednak 3 tysiące. O ile, okaże się na miejscu. Podobnie, jak to, na którym piętrze będę używał windy.

Jak tam wtedy będzie pogoda?
Sprawdzałem prognozy. Powinno być w okolicach 24-25 stopni, troszkę cieplej, niż w Polsce. To dobre warunki do trenowania.

Gdy wyruszasz na rowerowy podbój świata, udoskonalasz swój i tak pewnie najnowocześniejszy na świecie rower do trialu. Co w nim zmienisz?
Tym razem pewnie nic się nie zmieni, a jeśli już, to bardzo niewiele. Nie pojawiły się bowiem od zeszłego roku żadne nowe części, które byłyby super lekkie i które warto by było montować.

Czego wymaga od ciebie nowe wyzwanie?
Na pewno wymaga ode mnie większej wytrzymałości, bo wysiłek na pewno będzie dużo dłuższy. W Australii bicie rekordu zajęło mi godzinę i 45 minut, a tutaj ze względu na różnicę wysokości i ilości schodów na pewno będzie to 2 - 2,5 godz. Tak bardziej precyzyjnie będę mógł powiedzieć, gdy już zobaczę te schody i spróbuję po nich poskakać.

Jak się przygotowujesz?
W stosunku do poprzednich lat więcej czasu spędziłem podciągając się na drążku, czy robiąc pompki na poręczach. Ten wzmożony trening rozpocząłem już w lipcu. Korzystałem z rzeszowskiego street workout parku na Bulwarach. Sporo biegałem. Zaliczyłem maraton krakowski w maju i niedawno rzeszowski. Poza tym też kilka półmaratonów. Dzięki temu udało mi się o 1,5 minuty poprawić czas podczas treningu, na którym wskakiwałem rowerem w bloku przy ul. Piłsudskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24