Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys na Podkarpaciu. Pracodawcy nie wypłacają pensji w terminie

Małgorzata Motor
W Krośnieńskich Hutach Szkła pracownicy dostają pensje z ponadmiesięcznym opóźnieniem.
W Krośnieńskich Hutach Szkła pracownicy dostają pensje z ponadmiesięcznym opóźnieniem. Fot. Tomasz Jefimow
Wiele firm nie wypłaca pracownikom pensji w terminie. W ub. r. zalegały na ponad 17 mln zł - tylko za grudzień aż 11 mln zł. Ekonomiści ostrzegają, że będzie jeszcze gorzej, bo mamy kiepski system egzekwowania tych należności.

Ponad 35,5 tys. zatrudnionych w podkarpackich firmach w ub. r. nie doczekało się pensji w terminie. Inspekcja pracy wysłała ponad 2 tys. decyzji i wniosków ponaglających ich szefów o wypłacenie pensji.

Nie płacą za urlopy

Dla porównania, w 2007 r. było 1,5 tys. ponagleń. Wzrost wysłanych pism jest niewielki, ale ogólna kwota do wypłaty zwiększyła się z 4 do 17 mln zł ( aż 11 mln zł za grudzień 2008 r.) Skąd taki skok? Dla przykładu - Krośnieńskie Huty Szkła zalegają ponad 2 tys. pracownikom prawie 10 mln zł.

- Kwota wzrosła wręcz kosmicznie i była prawie trzykrotnie wyższa niż w całym 2007 r. - zauważa Tomasz Płachta, zast. okręgowego inspektora pracy w Rzeszowie.

Oprócz hut szkła, problemy z wypłacaniem pensji, pieniędzy za urlopy wypoczynkowe, wynagrodzeń za pracę w godzinach nadliczbowych i innych dodatków, mają w regionie głównie firmy przemysłowe, handlowe i usługowe.

Lepiej nie będzie

Ekonomiści przewidują, że w najbliższym czasie sytuacja się nie poprawi.

- Będzie jeszcze gorzej, bo nie działa u nas egzekucja prawa. Wysyłanie upomnień nie pomoże przecież w ściąganiu pieniędzy od firm. Trudno będzie wyegzekwować pieniądze od rządu, od którego pochodzi mechanizm domina - jeśli rząd nie płaci firmom, to, w ramach powiązań gospodarczych, przekłada się to na pozostałe zakłady - wyjaśnia Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.
Albo mniej albo wcale

Jak radzą sobie firmy w dobie kryzysu gospodarczego? KHS zwolniły 1,5 tys. osób. Mimo to nadal mają problemy z wypłacaniem pieniędzy tym, którzy zostali. W Hucie Stalowa Wola załoga zgodziła się pracować na 4/5 etatu.

- Pracuję tu razem z żoną. Po tym, jak przeszliśmy na niepełny etat, miesięcznie zarabiamy w sumie o 800 zł mniej. Lepiej jednak zarabiać mniej niż wcale - mówi Henryk Kasprzyk ze Stalowej Woli.

Pracodawcy nie przewidują poprawy sytuacji na rynku.

- Mamy przed sobą dwa trudne lata. Nie wystarczy rok, żeby koniunktura gospodarcza się poprawiła. Kryzys gospodarczy odczuwają zwłaszcza firmy, którym z miesiąca na miesiąc spadły zamówienia o połowę - tłumaczy Jeremi Mordasewicz, ekspert z PKPP Lewiatan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24