Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś wyrzucił w lesie te piękne psy. Teraz w rzeszowskim Kundelku czekają na nowy dom [ZDJĘCIA]

Bartosz Gubernat
Bartosz Gubernat
Mieszańce budową przypominają charty. Zostały znalezione w lesie przez rowerzystę, który wypatrzył je przypadkowo. Suka nie chciała do niego podejść, odważniejszy był szczeniak, który dał się wziąć na ręce. Po przywiezieniu ich do Schroniska trzeba było najpierw zająć się walką z kleszczami, których zwierzęta miały mnóstwo na swojej skórze. Z każdym dniem czują się jednak lepiej.
Mieszańce budową przypominają charty. Zostały znalezione w lesie przez rowerzystę, który wypatrzył je przypadkowo. Suka nie chciała do niego podejść, odważniejszy był szczeniak, który dał się wziąć na ręce. Po przywiezieniu ich do Schroniska trzeba było najpierw zająć się walką z kleszczami, których zwierzęta miały mnóstwo na swojej skórze. Z każdym dniem czują się jednak lepiej. Archiwum RSOZ
Ponad sto psów przebywa w tej chwili w schronisku dla zwierząt Kundelek w Rzeszowie. Kolejne dwa to charty, które trafiły z lasu w rejonie Przewrotnego, gdzie zostały porzucone. Matka i kilkumiesięczny szczeniak zostały znalezione przypadkowo przez rowerzystę.

- Próbujemy znaleźć ich właściciela, ale jeśli się to nie uda, pieski będzie można adoptować. Matka jest na razie bardzo wystraszona, a szczeniak ma jakiś problem z łapką. Ale z czasem powinno być coraz lepiej. Liczę, że znajdzie się odpowiedzialna osoba, która zapewni im ciepły i pełen miłości dom – mówi Halina Derwisz, prezes Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt.

Mieszańce budową przypominają charty. Zostały znalezione w lesie przez rowerzystę, który wypatrzył je przypadkowo. Suka nie chciała do niego podejść, odważniejszy był szczeniak, który dał się wziąć na ręce.

Po przywiezieniu ich do Schroniska trzeba było najpierw zająć się walką z kleszczami, których zwierzęta miały mnóstwo na swojej skórze. Z każdym dniem czują się jednak lepiej. Personel schroniska zwraca uwagę, że będą szukać opiekuna, który zapewni im spora dawkę ruchu. Halina Derwisz apeluje, aby w trudnym okresie pandemii częściej decydować się na adopcję zwierząt.

- Opieka w schronisku nawet najlepsza, to nie to samo, co pobyt z opiekunem w domu. Psy i koty to zwierzęta domowe, potrzebujące miłości i towarzystwa. Chciałabym, aby do adopcji trafiały przede wszystkim starsze zwierzęta, którym jest tu najtrudniej. One naprawdę nie potrzebują wiele, wystarczy im ciepły kąt, odrobina miłości i miska pełna wody i jedzenia. W zamian mogą dać wiele szczęścia – mówi Halina Derwisz.

Frida trafiła do schroniska w tym roku. Ma ok. 10 lat, jest to średniej wielkości suczka, przyjazna w stosunku do człowieka.

Marzysz o czworonożnym przyjacielu? Te zwierzęta czekają w r...

RSOZ apeluje także o pomoc w wyprowadzaniu zwierząt na spacery. Szczególnie teraz, kiedy z powodu pandemii część zespołu stale przebywa na kwarantannie lub na zwolnieniach lekarskich. W takich warunkach znacznie trudniej sprawować opiekę nad tak dużą liczbą zwierząt. Zarówno w sprawie adopcji, jak i spacerów należy kontaktować się ze schroniskiem pod numerami telefonów: 510 170 787 lub 17 742 11 09. W dni robocze w godzinach 10-17, w soboty w godzinach 10-14. Wizyty w schronisku odbywają się z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.


ZOBACZ TEŻ: Niewidomy pies wpadł do studzienki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24