Kupią nowe autobusy, a bezpłatne przejazdy to koszt 4 mln zł

- Odchodzimy od dziadostwa w miejskiej komunikacji samochodowej - zapowiedział prezydent Lucjusz Nadbereżny

- Na razie nie będzie bezpłatnej komunikacji, bo taki transport kosztowałaby miasto 4 miliony złotych. Od nowego roku Zakład Miejskiej Komunikacji Samochodowej przechodzi pod skrzydła Miejskiego Zakładu Komunalnego. - Miejska komunikacja ma być nowoczesna, otwarta i przyjazna - stwierdził prezydent. 

Powstał nowy system przewozów, co jest początkiem uzdrawiania Miejskiej Komunikacji Samochodowej. Dyrektor zakładu Ryszard Drobny szuka partnerów wśród okolicznych gmin obsługiwanych przez jego transport. Jak zapewnia prezydent, idzie mu dobrze i samorządy dokładają się do wspierania komunikacji. Są nawet oczekiwania wydłużenia tras. 

W przyszłym roku kilka nowych i oszczędnych autobusów zastąpi ponaddwudziestoletnie pojazdy. W planach jest także elektroniczny bilet, miejski rower i własna stacja paliw. Od 1 stycznia będą obowiązywać dwa rodzaje biletów: jednostrefowy w granicach administracyjnych miasta za 2,2 zł i ulgowy za 1,1 zł oraz międzystrefowy - 3 zł i 1,5 zł ulgowy. Za 2,20 złotego będzie można dojechać także z Niska na Podwolinę, będą kursy między Zarzeczem a Niskiem oraz Kłyżowem i Pysznicą. Bilety będzie można kupić u kierowcy. 

Z bezpłatnej komunikacji miejskiej będą mogły korzystać dzieci do momentu rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej, emeryci i renciści, którzy ukończyli 60 rok życia; osoby, które ukończyły 70 rok życia oraz rodziny mające co najmniej czworo dzieci i ogólnopolską Kartę Dużych Rodzin.