Latawiec musi odejść

Na debatę o sytuacji służby zdrowia stawili się dyrektorzy szpitali i ZOZ-ów, ale także posłowie i starostowie. Było o czym dyskutować, bo zadłużenie wszystkich 86 placówek służby zdrowia w regionie wynosiło na koniec sierpnia 270 mln zł. Podkarpacie dostało też najmniej pieniędzy w Polsce z NFZ.
Debata szybko przekształciła się w polityczne polemiki. - Grozi nam degradacja. PSL wystąpi o zmiany w ustawie o NFZ - zapowiedział Mirosław Karapyta z PSL.
- Cieszę się, że PSL widzi potrzebę, żeby zmieść fundusz z powierzchni ziemi. Bo możemy zrobić jeszcze kilka debat, marszałek jeszcze kilka razy pojedzie do Warszawy, ale to niewiele da. Problem tkwi w złym podziale pieniędzy - mówił Władysław Ortyl z Podkarpacia Razem.
Potem radni wykładali swoje racje m.in. na temat korupcji, programu byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, który chciał wprowadzić leki za złotówkę i złej prywatyzacji zakładów farmaceutycznych.
Piotr Latawiec, dyrektor podkarpackiego oddziału NFZ przekonywał, że pieniędzy na leczenie jest więcej niż w ubiegłym roku. Tłumaczył, że np. w stosunku do 2002 r. wydatki na szpitale są większe w tym roku o 37,4 mln zł (w okresie od stycznia do sierpnia).
- Pan Latawiec posługuje się sloganami i zaklęciami - komentował Marian Furmanek, dyrektor ZOZ w Leżajsku.
Radni przyjęli stanowisko, w którym żądają przyznania więcej pieniędzy na podkarpacką służbę zdrowia. Wyjaśnienia Latawca uznali za niewystarczające. Na zakończenie sesji przegłosowali wniosek, w którym żądają od prezesa NFZ natychmiastowego odwołania Latawca z funkcji. Wniosek poprało 12 radnych, 5 było przeciw, także 5 wstrzymało się od głosu.