Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze uratowali 28-latka z raną kłutą serca. Jasielska policja ustala, czy był to wypadek, czy usiłowanie zabójstwa

Ewa Wawro
Grzegorz Litwicki, ordynator OIOM szpitala w Jaśle pochyla się nad pacjentem. Zdjęcie zrobiliśmy w piątek, tuż po operacji. Od soboty pan Stanisław jest przytomny i sam oddycha.
Grzegorz Litwicki, ordynator OIOM szpitala w Jaśle pochyla się nad pacjentem. Zdjęcie zrobiliśmy w piątek, tuż po operacji. Od soboty pan Stanisław jest przytomny i sam oddycha. FOT. MAREK DYBAŚ
28-letni mężczyzna z raną kłutą lewej komory serca trafił na stół operacyjny jasielskiego szpitala. Lekarze uratowali mu życie. Od soboty pacjent jest przytomny i oddycha samodzielnie.

Wielki Piątek, godzina szósta rano. Pan Stanisław, jak zwykle, pojawia się w pracy w Zakładzie Masarskim Trio w Jaśle. Wraz z kolegą wchodzi do chłodni. Mają rozbierać na kawałki świńskie tusze. Stanisław odżyna łopatkę od połówki zawieszonej na haku świni.

- Wyszedłem na chwilę z chłodni, by naostrzyć noże, a on został i ciął dalej - opowiada pracownik Trio, który był razem z nim w chłodni. - Wracam, patrzę, a Staszek leży na posadzce. Zawołałem kolegów i wynieśliśmy go na zewnątrz. Myśleliśmy, że zemdlał i pewnie głową w coś uderzył.

Dopiero później zobaczyli niewielką plamę krwi na fartuchu. Wyglądała jakby się skaleczył.

- To się zdarza jak ktoś nożem pracuje - przyznaje Wojciech Kilar, współwłaściciel masarni.

Uratowali mu życie

"Pogotowie? Proszę szybko przyjechać, nasz pracownik zasłabł!" - takie zgłoszenie przyjął dyspozytor pogotowia ratunkowego. Wysłał na miejsce zespół ratowniczy bez lekarza. Dopiero potem okazało się, że mężczyzna ma na wylot przebite serce i uszkodzone płuco.

- Rana kłuta lewej komory serca przechodząca przez przednią i tylną ścianę serca - informuje Damian Różycki, ordynator oddziału chirurgicznego jasielskiego szpitala.

Dziury w sercu pana Stanisława zszył chirurg Leon Fliszkiewicz. To nie była prosta operacja.

- Takiego zabiegu nie robi się codzienne - tłumaczy Grzegorz Litwicki, ordynator Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej szpitala w Jaśle. - Nasi lekarze nie mają takiej wprawy jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie co kilka godzin przywożą kogoś z postrzelonym albo przebitym sercem. Ale kilka lat temu mieliśmy podobny zabieg, młody człowiek z przebitym sercem. I przeżył.

Jak nóż przebił serce?

Hakowanie - tak potocznie określa się oddzielanie mięsa świńskiego od kości. Nóż musi być bardzo ostry. Trzyma się go ostrzem na dół i szybkim ruchem z góry na dół odcina mięso od kości. Czasem nóż ześlizguje się na bok. Wstępnie przyjęto, że mężczyzna mógł zostać ugodzony nożem podczas tej czynności.

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że było inaczej. Już w niedzielę operowany mężczyzna został przesłuchany. Zatrzymano jednego z pracowników masarni. Dlaczego? Policja odmawia odpowiedzi. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że przed tragedią doszło do ostrzej sprzeczki między zranionym i zatrzymanym.
Najważniejsze, że żyje

Pan Stanisław jest kawalerem. Mieszka z rodzicami w Bieździadce, małej miejscowości koło Kołaczyc w powiecie jasielskim. Od 16 roku życia pracował w masarniach, choć zarobku szukał też po świecie.
- We Włoszech był 8 miesięcy, w Holandii dwa lata, ale zawsze wracał do swojego zawodu - mówi ojciec zranionego nożem mężczyzny.

Był w domu, gdy akurat przyjechał pracownik z firmy opowiedzieć co się stało. Nie czekając ani chwili wsiadł z nim do samochodu i pojechał do Jasła do szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24