MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Leśnicy muszą zacisnąć pasa. Sprzedaż drewna na Podkarpaciu spadła o jedną trzecią

Ewa Gorczyca, Krzysztof Potaczała
Leśnicy ratują się sprzedażą drewna iglastego, ale na tym surowcu niewiele da się zarobić.
Leśnicy ratują się sprzedażą drewna iglastego, ale na tym surowcu niewiele da się zarobić. Fot. Edward Marszałek
Prawie 100 tysięcy kubików drewna mniej niż planowano sprzedały w tym roku nadleśnictwa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.

To poważny problem dla leśników, bo do tej pory najwięcej na drewnie zarabiali właśnie w pierwszych miesiącach roku.

Kryzys dotknął zwłaszcza te nadleśnictwa, które sprzedają tartaczne drewno bukowe (a takie dominuje w podkarpackich lasach). Nie ma na nie popytu, bo branża meblarska i producenci płyt mają kłopoty. Zastój jest też w budownictwie.

Jest źle, ale zwolnień nie będzie

Już ścięte drewno nie może długo czekać na składach, bo niszczeje, a na wiosnę mogą je zaatakować szkodniki.

- Staramy się ożywić sprzedaż dla odbiorców indywidualnych - mówi Marek Marecki, zastępca dyrektora RDLP w Krośnie ds. gospodarki leśnej. - Dla odbiorców hurtowych wprowadziliśmy bonifikaty.

Leśnicy ratują się sprzedażą drewna iglastego i opałowego, ale na tym surowcu niewiele da się zarobić. Muszą więc szukać oszczędności: wstrzymano przyjęcia nowych pracowników, zawieszono inwestycje i remonty, ograniczono wydatki na edukację ekologiczną.

- Ale zwolnień nie będzie - zapewnia Marecki.

Ceny drewna spadają, ceny energii rosną

Sytuacja odbija się poważnie na firmach, którym nadleśnictwa zlecały wycinanie i zrywkę drewna. Właściciel jednej z takich firm, z gminy Olszanica, dwa lata temu wziął duży kredyt na rozruszanie działalności. W Szwecji kupił nowoczesny sprzęt, zatrudnił dodatkowego pracownika.

- Teraz się boję, bo jak nie ma w lesie roboty, to z czego mam spłacać? - mówi. - Jak tak dalej pójdzie, ludzie żyjący ze zrywki drewna pójdą na bruk.

Ryszard Szukalski, właściciel firmy drzewnej Dankros z Ustianowej koło Ustrzyk Dolnych, też odczuwa kryzys.

- Ceny drewna obniżono o 3 do 10 proc., ceny wyrobów spadły o 20 do 30 proc., energia wzrosła o około 40 proc. - wylicza. - Drewno stanowi ok. 50-60 proc. udziału w kosztach produkcji, tak więc parametry ekonomiczne funkcjonowania zakładu uległy radykalnemu pogorszeniu.

Zdaniem Szukalskiego, brak elastycznej polityki cenowej dotyczącej drewna spowodował ograniczenie jego pozyskania w Polsce i napływ z importu.

- W Lasach Państwowych nastąpiło ujednolicenie zasad cenowych dla całej Polski, bez względu na specyfikę drewna - mówi szef Dankorsu. - Skutkiem tego są bardzo niekorzystne warunki zakupu drewna na Podkarpaciu.

Drogi zniszczone, trudno wywozić

Leśnicy mówią, że spadek sprzedaży drewna to nie tylko wynik braku popytu. Drewna nie ma jak wywozić z górskich składów, bo wiele gmin zamknęło zniszczone po zimie drogi dla ciężkich pojazdów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24