Arago de Sete - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 ( 23:25, 22:25, 25:13, 19:25)
Sete: Benjamin Toniutti, Frederic Barais, Baptiste Geiler, Jose Trefle, Jean Philippe Sol, Milan Bencz, Ferdinand Tille (libero) oraz Stanislas Rabiller, Lukas Bauer, Junot Mistoco, Paphael Mrozek.
Resovia: Lukas Tichacek, Olieg Achrem, Paul Lotman, Piotr Nowakowski, Wojciech Grzyb, Jochen Schops, Krzystof Ignaczak (libero) oraz Grzegorz Kosok, Nikola Kovacević, Zbigniew Bartman, Maciej Dobrowolski.
Sędziowali Frans Loderus (Holandia) i Belg Wim Cambre.(Belgia).
To nie był ładny mecz. Mistrz Polski, który po dwóch latach przerwy wrócił do siatkarskiej elity, nie zachwycił. Co więcej, rozegrał słabszą partię, szło mu jak po grudzie.
Resoviacy byli mało skuteczni w ataku, nagminnie psuli zagrywki, popełniali także inne błędy, dzięki czemu Francuzi, którzy debiutują w Lidze Mistrzów, toczyli z nimi wyrównany pojedynek.
W inauguracyjnej odsłonie wszystko rozstrzygnęło się w końcówce. Po asowej zagrywce Paula Lotmana podopieczni trenera Andrzeja Kowala przeważali 23:20, a po chwili 24:21. Brakujący punkt zdobył niemiecki atakujący Jochen Schops, najskuteczniejszy w szeregach gości.
W drugiej partii zawodnicy Arago de Sete byli bardziej dokładni i zdeterminowani, grali lepiej i wypracowali sobie wyraźną przewagę. Kiedy Jose Trefle po kolejnej udanej akcji zablokował nieskutecznego Lotmana, gospodarze przeważali 17:12.
Gdy wydawało się już, że seta trzeba będzie zapisać na starty, resoviacy zabrali się za odrabianie strat. Grzegorz Kosok, który zdobył trzy punkty z rzędu. Mistrz Polski objął prowadzenie 21:20, ale sporo zamieszania narobili sędziowie przy stoliku. Frans Loderus z Holandii główny arbiter, wyjaśnił sprawę na korzyść Resovii, która za chwilę cieszyła się z wygrania drugiej odsłony.
W trzecim secie Francuzi nieoczekiwanie rozbili mistrzów Polski, którzy powinni się mocno rumienić za postawę, jaką zaprezentowali w tej odsłonie. Miejscowi wykorzystywali serie błędów zespołu znad Wisłoka i przeważali 8:2 i 16:5. "Musimy wziąć się do gry. Musi być koncentracja" - mobilizował swoją drużynę, która całkowicie się rozregulowała trener Kowal.
Nie pomogło. Arago de Sete, w którym świetnie spisywał się libero Ferdinad Tille, dzieliło i rządziło.
W czwartym secie gra Resovii także pozostawiała wiele do życzenia, ale była na tyle skuteczna, że goście przeważali 18:13. Tego kapitału, mimo słabszego dnia, Schops i spółka nie mogli nie wykorzystać.
W następnym spotkaniu mistrzowie Polski zmierzą się w środę 31 października o godzinie 20.30 w Rzeszowie z rumuńskim Rematem Zalau. W pierwszym meczu tej grupy Remat przegrał z włoskim Bre Banca Lanutti Cuneo 0:3 (30:32, 20:25, 18:25).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jolka z "Niani" zniknęła z show biznesu. Wiemy, co stało się z Iwoną Wszołkówną
- Grzeszczak promuje singiel NOGAMI DO NIEBA. O mały włos od wpadki [ZDJĘCIA]
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz