Resovia zaczęła dobrze i obiecująco. Francuzi mieli duże problemy przy odbiorze zagrywek Karola Kłosa, na bloku czujny był Bartłomiej Mordyl i po jego zastawie nasza drużyna przeważała 6:2. Pothron z kolei trzy razy zaskoczył z pola zagrywki Cebulja i był remis 6:6. Resovia jednak nie oddawała inicjatywy. Punktował w ataku Cebulj, asa zagrał Boyer, dobrze zadziałał blok i rzeszowianie przeważali trzema oczkami (11:8). Kolejne akcje przebiegały punkt za punkt aż do stanu 20:20. Wtedy na zagrywkę w ekipie gospodarzy wszedł z kwadratu Prevert i „rozbroił” resoviaków, którzy mieli problemy z przyjęciem. Tours zdobyło cztery oczka z rzędu (24:20), a Nascimento postawił ze środka kropkę nad „i”. Tak końcówka w wykonaniu rzeszowskiej drużyny była zła.
Otwarcie seta numer dwa było wyrównane. Raz jedni zdobywali punkt, raz drudzy. Były dobre akcje i błędy (10:10). Po bloku Pothrona na Defalco było 12:10 dla szybko grających miejscowych, za chwilę mistrzowie Francji przeważali 13:11 i 15:12. Grali dobrze w przyjęciu i na siatce, lepiej od gości w każdym elemencie. Robili resoviakom problemy zagrywką, skutecznie atakowali (16:12). Faganas podwyższył atakiem na 17:13. Resovia odrobiła dwa oczka. Louati nie trafił w boisko i rywale uciekli na 19:16. Po zepsutej zagrywce Resovii i kontrze Mendeza Tours przeważało 21:17. Po kolejnym błędzie na zagrywce i zablokowaniu Boyera i dwukrotnie Cebulja miejscowi prowadzili w meczu 2-0. Rzeszowianie nie mieli pomysłu na skuteczną grę z dobrze dysponowanym i pozytywnie nakręconym przeciwnikiem.
W początkowej części trzeciej odsłonie drużyny również toczyły wyrównaną walkę. Po dwóch ciosach Boyera, resoviacy przeważali 11:9. Po bloku Cebulja notowano 12:10. Kozub przepchał piłkę przez ręce rywala na 13:10. Boyer podwyższył atakiem na 15:11. Po błędzie gospodarzy było 16:12. Po niefortunnych zagraniach Boyera Resovia roztrwoniła tę przewagę. Mendez trafił asa (19:17). Asem na 19:19 wyrównał Bucki. Końcówka była pełna emocji. Przy stanie 22:22 Cebulj zagrał w siatkę (23:22), Menzdez posłał piłkę w boisko po rzeszowskiej stronie (24:22), ale Louati zablokował na środku Coricia i grano na przewagi (24:24). Po ataku Boyera Resovia miała piłkę setową 25:24. Po zagrywce Nascimento, który zagrał asa, meczobola mieli Francuzi. W ostatniej akcji mistrzowie Francji postawili kolejny szczelny blok i cieszyli się ze swoimi kibicami ze zwycięstwa, które niemal w 100 -procentach zagwarantowało im drugie miejsce w grupie i awans do fazy play-off.
W grupie B Itas Trentino ma 12 punktów i w środę zagra jeszcze z ACH Volley Lublana. Tours VB zgromadziło 9 pkt. i zajmuje drugie miejsce. Asseco Resovia zajmuje trzecią lokatę z dorobkiem 6 punktów (za dwa zwycięstwa z ACH Volley Lublana). W ostatniej kolejce rzeszowianie zagrają na wyjeździe z Itas Trentino, a Tours u siebie z mistrzem Słowenii.
Tours VB - Asseco Resovia 3:0 (25:22, 25:18, 27:25)
Tours: Corić 4, Mendez 6, Pothrone 13, Nascimento 9, Faganas 12, Parkinson, Ramon (libero) oraz Prevert 1, Tammearu, Pelvet (libero). Trener Marcelo Fronckowiak.
Asseco Resovia: Drzyzga, Defalco 5, Mordyl 4, Kłos 4, Boyer 19, Cebulj 11, Zatorski (libero) oraz Louati 4, Staszewski, Bucki 1, Kozub 1. Trener Giampaolo Medei.
Sędziowali: Carlos Alberto Robles Garcia (Hiszpania) i Vasileios Vasileiadis (Grecja). Widzów: 2850. MVP: Julien Faganas.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Loska pochłania lody na środku ulicy. Zero litości dla słodkiego rożka [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel już wie, że nie wygra "TzG"?! Wiemy, na kogo stawia stacja
- Dominika Kulczyk niczym Tatiana Okupnik! Te zdjęcia wolałaby ukryć [ZDJĘCIA]
- Syn Alicji Bachledy-Curuś ma przyrodniego brata. Mało kto widział go publicznie