- Dane przekazane przez GUS są o niebo lepsze od przewidywań i czerwcowego wyniku. Ostatni taki wzrost zanotowaliśmy na święta w grudniu 2008 roku. Sprzedaż detaliczna w minionym wakacyjnym miesiącu wzrosła aż o 5,7 proc. w skali roku i 6,9 proc. w skali miesiąca. Ekonomiści szacowali, że poziom sprzedaży nie zmieni się i wzrośnie o niecały 1 procent – stwierdza Paweł Satalecki, analityk Finamo.
Zakupy odłożone na wakacje
Trudno nie zadać pytania - skąd tak dobre wyniki w handlu?
- Jest to zasługa głównie zwiększonych zakupów wakacyjnych i tych związanych ze zbliżającym się rokiem szkolnym. Aż o 11,5 proc. zwiększyła się sprzedaż żywności i napojów. 13,5 proc. w górę poszły zakupy w kategorii „prasa i książki”, co wiąże się z zakupami podręczników szkolnych – wyjaśnia Roman Przasnyski, główny analityk Gold Finance.
Wyprzedaże też pomogły Okazuje się jednak, że więcej kupowaliśmy także mebli i sprzętu AGD - wzrost o 5,7 proc.
- Mocno zwiększyła się także sprzedaż odzieży i obuwia, a także pozostała sprzedaż detaliczna - najprawdopodobniej wskutek letnich wyprzedaży. W tej ostatniej kategorii wzrost był w porównaniu do poprzedniego roku największy, bo wyniósł aż 22,4 procent – porównuje Roman Przasnyski.
Więcej obuwia, odzieży, kosmetyków
W porównaniu do lipca poprzedniego roku Polacy kupowali aż o jedną piątą więcej obuwia i odzieży i o prawie 12 proc. więcej żywności i wyrobów tytoniowych, o 16 proc. więcej kosmetyków.
- Aż o 22 procent wzrosła sprzedaż w tzw. niewyspecjalizowanych sklepach, których kategorii nie można dokładnie określić. Innymi słowy drobny biznes miał się w lipcu bardzo dobrze – dodaje Paweł Satalecki.
Mniej aut i paliw
Jedyny wyraźny spadek sprzedaży w skali roku dotyczy samochodów i paliw. Jednak i w tej dziedzinie powinno być lepiej nie tylko ze względu na zbliżający się jesienny szczyt przewozowy.
- Pod koniec roku, gdy przedsiębiorcy będą kupować ostatnie auto z kratką i ten negatywny czynnik powinien zostać złagodzony – zakłada analityk Finamo.
Z kolei w porównaniu do poprzedniego miesiąca chętniej kupowaliśmy książki (wzrost o 13,8 proc.) i żywność, której sprzedaż wzrosła o 11,5 procent.
U nas jak w Europie
Dzisiejsze dane wpisują się w dobrą atmosferę panującą w Europie. Niewątpliwie sprzedaż detaliczna w dużym stopniu zależy od postrzegania konsumentów ich przyszłej sytuacji materialnej. Odbicie na giełdzie i co za tym idzie zarobek na funduszach inwestycyjnych, rosnące zarobki i niewielki wzrost bezrobocia dają podstawy, aby klienci czuli się bezpiecznie. To bardzo dobry znak dla gospodarki, która potwierdza, że popyt konsumencki jest jej głównym motorem – uważa P. Satalecki.
Dobre perspektywy
- Wszystko wskazuje, że z optymizmem możemy oczekiwać kolejnych dobrych informacji płynących z naszej gospodarki. Na informację o sprzedaży nie zareagowała na razie warszawska giełda, ale nieznacznie umocniła się nasza waluta – zauważa analityk Gold Finance.
Jeśli w lipcu Polacy kupowali tak dużo, możliwe także, że kolejne dane będą zadowalające – czeka nas sezon wyprawek dla uczniów, a potem tradycyjnie najlepszy pod względem sprzedaży – czwarty kwartał dodaje analityk Finamo.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jolka z "Niani" zniknęła z show biznesu. Wiemy, co stało się z Iwoną Wszołkówną
- Grzeszczak promuje singiel NOGAMI DO NIEBA. O mały włos od wpadki [ZDJĘCIA]
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz