Lubaczowianie chcą kąpieliska

- Może warto zastanowić się nad przywróceniem do użytku odkrytego kąpieliska, które kiedyś z powodzeniem działało? - pytają się. Miasto i powiat mają inne plany.

Położone w pobliżu ogródków działkowych kąpielisko "pod chmurką" nie funkcjonuje od kilkunastu lat. Kiedyś kąpali się tam mieszkańcy miasta. Dziś po basenie nie ma śladu, a najbliższe kąpielisko znajduje się w odległym o 10 km Cieszanowie.

To był basen przeciwpożarowy

Zdaniem zastępcy burmistrza nie opłaca się remontować starego kąpieliska, co kosztowałoby miasto kilka milionów złotych.

- Dziś przepisy dotyczące funkcjonowania takich kąpielisk są o wiele bardziej rygorystyczne niż kilkanaście lat temu. Przy takim basenie musi być stacja uzdatniania wody, która do niego wpływa, i stacja oczyszczania wody, która stamtąd wypłynie - tłumaczy zastępca burmistrza miasta Janusz Szaj.

- Dziś wymogi co do jakości wody w kąpielisku są inne niż w przeszłości -potwierdza Halina Salwach z Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Lubaczowie. - Basen, o którym mówimy, był basenem przeciwpożarowym, wyłożonym płytkami chodnikowymi, wykorzystywanym do celów kąpielowych. Woda była bardzo złej jakości, przy małym przepływie "zakwitała" bardzo szybko - dodaje.

Duża inwestycja

Ewentualną inwestycję należałoby więc zacząć od zbadania jakości wody, którą basen miałby być wypełniony. Woda z rzeki, która przepływa obok dawnego kąpieliska i dawniej je wypełniała ma obecnie IV klasę czystości i nie nadaje się do takiego celu.

- Konieczne byłoby ponowne ogrodzenie terenu, wybudowanie szatni i dostosowanie basenu do obowiązujących standardów, co kosztowałoby zapewne kilka milionów złotych - kalkuluje zastępca burmistrza miasta.

Kryta pływalnia
Zdaniem Janusza Szaja wciąż aktualne są plany budowy krytego kąpieliska przy Zespole Szkół w Lubaczowie.

- Od kilku lat mamy gotową dokumentację na centrum rekreacyjne, w tym kryty basen -potwierdza starosta lubaczowski Józef Michalik. - Jego koszt to dziś około 20 mln zł. Obecnie urząd marszałkowski wyznaczył górny limit dofinansowania na obiekty sportowe, rekreacyjne i baseny na 3 mln zł. Nie stać nas na dołożenie pozostałych 17 milionów. Czekamy więc na odpowiednie programy, z których moglibyśmy otrzymać dofinansowanie do tej inwestycji - tłumaczy starosta.

- Zastanawiamy się, czy jest sens przywracać to użytku dawne kąpielisko, kiedy starostwo wciąż stara się o dofinansowanie na swój projekt. Gdyby wreszcie się udało, miasto będzie musiało przyłączyć się do inwestycji i skierować tam pieniądze - argumentuje zastępca burmistrza.

Kto kupi dawne kąpielisko?
18 czerwca decyzją rady miejskiej został ogłoszony przetarg na sprzedaż dawnego kąpieliska. - Chcemy sprzedać ten grunt właśnie z przeznaczeniem na rekreację i wypoczynek. Jeśli nie będzie chętnych na zakup, to zastanowimy się np. nad sprzedażą z wolnej ręki po drugim przetargu - planuje burmistrz Szaj.