Łukasz Lewkowicz: Chcemy się koniecznie zrewanżować krakowianom za przegraną na inaugurację

Pozyskanie Szymona Szymańskiego kończy aktywność Resovii w oknie transferowym?
Tak, nie szukamy już żadnych zawodników. Do końca sezonu gramy tym, co mamy.

Nikt nie odszedł?
Karol Kindlik przenosi się do Stali Stalowa Wola. Będzie miał tam mógł dostać więcej minut gry, co wpłynie korzystnie na jego grę.

Szymon liznął ekstraklasy, pograł na jej zapleczu, więc siłą rzeczy w drugiej lidze powinien stanowić duże wzmocnienie. Pytanie, kiedy będzie zdrowy i gotowy do gry.
Szymon długo leczył kontuzję, jest w trakcie rehabilitacji. Nie oczekujemy, że od razu będzie brylował na boisku. Plan jest taki, aby się u nas spokojnie odbudował, wrócił na poziom sprzed kontuzji.

Pozostali zawodnicy są zdrowi i gotowi na rozpoczęcie rundy rewanżowej?
Poważniejszych urazów nie ma, jest kilka drobniejszych. Mamy też taki czas, że sporo ludzi choruje. U nas też co chwilę ktoś z tego powodu dostaje wolne, ale na mecz w Krakowie powinienem mieć wszystkich zawodników do dyspozycji.

Przed mecz z Bozzą motywację pewnie mają podwójną?
No tak, rzut w ostatniej sekundzie spowodował, że na inaugurację sezonu minimalnie przegraliśmy wygrany mecz. Mamy wielką ochotę zrewanżować za tamtą grę.

Rywal zajmuje trzecie miejsce, wyprzedza was w tabeli, umiał wygrać w Przemyślu. Łatwo nie będzie.
Zgadza się. Bozza w pierwszej rundzie pokazała się z dobrej strony i pojawiły się sygnały, że myślą o włączeniu się do walki o awans. Czeka nas trudne zadanie, ale solidnie popracowaliśmy w okresie świąteczno-noworocznym i jesteśmy dobrze nastawieni do meczu.

Plan na mecz?
Przede wszystkim trzeba popracować w defensywie, bo tacy koszykarze jak Szwedo, Włodarczyk czy Jakubek potrafią napsuć krwi. Mają atuty na obwodzie, pod koszem, więc musimy pokazać wysoki poziom. Wierzę, że damy sobie radę.

Hala Bozzy ma jakieś tajemnice?
Nie wiem. Nigdy tam nie byłem. Widziałem nagrania meczów i myślę, że szybko się tam odnajdziemy.