- Ten mecz wyglądał tak, jak gramy w tym sezonie – mówił Marek Zub. – Mam na myśli zawodników, którzy mają największy wpływ na wynik, a dopiero wchodzą do seniorskiej piłki, są jeszcze nastolatkami. Budowa zespołu w oparciu o takich zawodników ma swoją specyfikę, a gra drużyny często faluje, jest rwana. Traci się zbyt łatwo piłkę, by za chwilę zrobić coś super, jak w przypadku drugiej bramki Szymona.
Szkoleniowiec Stali cieszył się z wyniku, ale przyznał, że jego zespół nie pokazał w Pruszkowie futbolu na przesadnie wysokim poziomie.
W drugiej połowie Znicz decydowanie przeważał. Miał multum stałych fragmentów gry. Oczywiście same punkty są dla nas niczym tlen. Widać, że dół pierwszej ligi trochę się przebudził. Trzeba jak najszybciej uciekać z tego terenu. Pokazaliśmy zaangażowanie, trochę determinacji, a piłkarski fart był tym razem przy nas. Kolega Mariusz ma pewnie inne zdanie na temat wyniku, ale ja się cieszę, że Mariusz jest wyżej ode mnie w tabeli. Jestem pewien, że wartość jego drużyny, podobnie jak naszej, będzie szła do góry.
stwierdzał coach rzeszowian
Warto nadmienić, że Mariusz Misiura, coach Znicza, dobrych kilkanaście lat temu był zawodnikiem Świtu Nowy Dwór Mazowiecki i przez sezon podopiecznym trenera biało-niebieskich. - To dodawało meczowi dodatkowy wymiar – podsumował Marek Zub.
Ja nie mam problemu, żeby przegrać jakiś mecz, ale mam żal, także do siebie, za pierwszą połowę. Była jedną z najsłabszych, odkąd pracuję w Zniczu. Mecze nie kończą się sprawiedliwym wynikiem w efekcie ilości stworzonych sytuacji, ale kończą się sprawiedliwie pod kątem wykorzystanych okazji. Poświęciliśmy tydzień głównie na zachowania w szesnastce, na grę w pierwszym, drugim tempie
oceniał szkoleniowiec beniaminka
Trener gospodarzy przyznał, że, być może popełnił błąd, stawiając znów w wyjściowym składzie na tych samych piłkarzy, którzy rozpoczęli mecz z Polonią Warszawa.
– Byliśmy bardzo dobrze przygotowani na sposób gry Stali, dlatego boli, że tak prosto straciliśmy bramki. Każdy musi wziąć odpowiedzialność na siebie, ja też nie mam z tym problemu. Nie ma sensu zrzucać winę na kogoś obok.
Warto jednak dodać, że spotkały się zespoły, które chciały grać w piłkę. Nie na wynik tylko, ale także po to, aby rozwijać swój styl. Mogę podziękować trenerowi Stali za piłkarską lekcję. Samo przygotowanie do tego meczu na pewno mnie rozwinęło jako trenera, ale nie mogę się doczekać rewanżu
uśmiechnął się na koniec Mariusz Misiura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Żona Stefana Huli wie, jak zarobić! Ma pieniądze dzięki innym skoczkom
- Projektant Cichopek pochwalił Roksanę Węgiel. Ostro oberwała Joanna Przetakiewicz
- Przyjaciółka Seweryna oskarża: to przez NIEGO stoczył się na samo dno! Wstrząsające!
- Irena Santor została oskarżona o współudział w morderstwie. Sprawę skierowano do sądu