Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marma Hadykówka coraz bliżej Ekstraligi. Rzeszowianie wygrali w Gdańsku

Łukasz Pado
Fot. Krzysztof Kapica
Żużlowcy z Rzeszowa sprawili sporą niespodziankę wygrywając na wyjeździe z Lotosem Wybrzeże Gdańsk.

To zwycięstwo to wielki krok ku wygranej w I lidze, a co za tym idzie ku ekstraklasie.

W rundzie zasadniczej gdańszczanie dwukrotnie pokonali Marmę-Hadykówkę i choć ta ma mocniejszy skład wyraźnie obawiała się tego pojedynku. Tym bardziej, że jeszcze nie w pełni sił był Dawid Lampart.
Gdańszczanom udało się w ostatniej chwili przywieźć Renata Gafurowa, który tego samego dnia miał startować w Indywidualnych Mistrzostwach Europy w Tarnowie, ale te odwołano. Fortel jednak z przywiezieniem Rosjanina nie udał się tak jak w rundzie zasadniczej w Rzeszowie.

To był prawdziwy popis rzeszowskiej ekipy, która niczym bokser wypunktowała rywala. Ogromną siłą Marmy-Hadykówki była wysoka równa forma każdego z zawodników. Nie licząc kilku wpadek każdy pojechał bardzo dobrze. Nawet rekonwalescent Dawid Lampart spisywał się perfekcyjnie wygrywając dwa z trzech startów, a w jednym przyjeżdżając za plecami kolegi z zespołu.

- Dawid jeszcze czuje uraz, którego się nabawił w meczu ze Startem - tłumaczy Dariusz Śledź, trener Marmy-Hadykówki. - Widząc, że wynik układa się po naszej myśli nie chciałem go zbytnio forsować i dałem mu odpocząć. W najbliższych dniach ma przejść jeszcze jeden zabieg. Wszyscy mamy nadzieję, że w kolejnych meczach będzie już w pełni sił.

Tylko początek mógł wskazywać, że gospodarze pokuszą się o wygraną. Nasi żużlowcy rozkręcali się jednak z każdym biegiem. Gdy w 7. wyścigu Magnus Zetterstroem zdefektował tuż po starcie, a jego partner Thomas Jonasson upadł walcząc o pierwszą pozycję z Lee Richardssonem i bieg zakończył się wynikiem 5:0 (28:13) dla rzeszowian, mało kto wierzył, że gospodarze podniosą się jeszcze i podejmą w tym meczu walkę.

W kolejnych startach przewaga gości nie rosła już tak znacząco, ale też nie zmniejszała się. W zespole gospodarzy wiara niemal zgasła całkiem, jedynie Dawid Stachyra nie tracił nadziei i walczył jak równy z równym nawet z liderami Marmy-Hadykówki. W pojedynkę jednak nie był w stanie zatrzymać rozpędzonych rzeszowian wśród których klasą samą w sobie byli Lee Richardson oraz Rafał Okoniewski (12+1).

STATYSTYKA
Lotos Wybrzeże 35
9. M. Zetterstroem 6+1 (3,d,1*,0,2,0)
10. T. H. Jonasson 8 (1,w,3,2,2)
11. D. Stachyra 10 (2,0,2,3,3)
12. R. Gafurov 3+1 (0,2,1*,0,-)
13. P. Hlib 1 (0,1,-,0)
14. M. Lampkowski 2 (1,-,0,-,1)
15. M. Kus 5 (2,1,2,0)

Marma Hadykówka 54
1. Ch. Harris 10 (2,3,0,2,3)
2. M.l Max 5 (0,1,3,1)
3. R. Okoniewski 12+1 (3,3,2,3,1*)
4. M. Kuciapa 6+2 (1,2*,1*,1,1)
5. L. Richardson 13+1 (2*,3,3,3,2)
6. D. Lampart 8 (3,3,2,-,-,)
7. Ł. Kret 0 (t,0,0)

NCD - 62,18 s uzyskał w I wyścigu Magnus Zetterstroem. Sędziował Ryszard Bryła (Zielona Góra); Widzów 4000.

WYŚCIG PO WYŚCIU
1. Zetterstroem (62,18), Harris, Jonasson, Max 4:2
2. Lampart (63,25), Kus, Lampkowski, Kret (t) 3:3 (7:5)
3. Okoniewski (63,28), Stachyra, Kuciapa, Gafurov 2:4 (9:9)
4. Lampart (63,59), Richardson, Kus, Hlib 1:5 (10:14)
5. Harris (63,12), Gafurov, Max, Stachyra 2:4 (12:18)
6. Okoniewski (63,71), Kuciapa, Hlib, Lampkowski 1:5 (13:23)
7. Richardson (65,78), Lampart, Jonasson (w/u), Zetterstroem (d/start) 0:5 (13:28)
8. Max (63,97), Kus, Zetterstroem, Harris 3:3 (16:31)
9. Jonasson (64,03), Okoniewski, Kuciapa, Zetterstroem 3:3 (19:34)
10. Richardson (64,63), Stachyra, Gafurov, Kret 3:3 (22:37)
11. Okoniewski (64,78), Jonasson, Max, Hlib 2:4 (24:41)
12. Stachyra (64,43), Harris, Lampkowski, Kret 4:2 (28:43)
13. Richardson (64,47), Zetterstroem, Kuciapa, Gafurov 2:4 (30:47)
14. Harris (64,56), Jonasson, Kuciapa, Kus 2:4 (32:51)
15. Stachyra (64,96), Richardson, Okoniewski, Zetterstroem 3:3 (35:54)

STANISŁAW CHOMSKI, trener Wybrzeża
Nie ma, co mówić, przyjechał wyrównany zespół i zrobił swoje. Nie mieliśmy szans, nie ma co się oszukiwać, każdy wie kto to jest Harris i Richardsson. Rzeszów ma świetny skład i był po prostu lepszy.

DARIUSZ ŚLEDŹ, trener Marmy-Hadykówki
W końcu pojechaliśmy tak jak powinniśmy jechać w każdym meczu. Wszystko nam wychodziło, udało się szybko dopasować do toru. Było świetnie. Mocno zbliżyliśmy się do upragnionego awansu, ale będziemy tego pewni dopiero wtedy jak wygramy ligę. Musimy się jeszcze skoncentrować i jak najlepiej pojechać w kolejnych meczach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24