Marszałek Cholewiński zwrócił 10 milionów przeznaczonych na wały przeciwpowodziowe

10 559 574 zł marszałek zwrócił we wrześniu 2009 roku, informując urząd wojewódzki, że nie było możliwości ich wykorzystania. - Dlaczego? - pytamy.

- Tymi sprawami zajmuje się Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych - słyszymy w biurze prasowym marszałka. - Tam proszę pytać.

Przepisy były złe

Małgorzata Wajda, dyrektor Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych tłumaczy, że nie było możliwości wydania pieniędzy.

- Dostaliśmy je w marcu, ogłosiliśmy przetargi, mieliśmy za te pieniądze zrobić 28 km wałów, ale procedury były w zeszłym roku takie, że przetargi zostały rozstrzygnięte dopiero we wrześniu. Nie było sensu trzymać tych pieniędzy, bo i tak byśmy ich nie wydali.

Dyrektor dodaje, że przepisy zmieniono w styczniu tego roku i uproszczono procedury przetargowe. - W tym roku nie mamy takich problemów - wyjaśnia. - Pierwsze przetargi na budowę wałów już zostały zakończone i lada moment podpisujemy umowy.
Marszałek mógł wydać te pieniądze

Czy zatem zarząd mógł przeznaczyć oszczędności na inne zadania?

- Marszałek mógł we własnym zakresie przeznaczyć te pieniądze na inne inwestycje - tłumaczy Wiesław Bek, rzecznik wojewody. - Trzeba było jedynie zmienić plan inwestycji melioracyjnych w 2009 r. Marszałek takiej decyzji nie podjął.

Dyrektor Wajda dodaje, że pomimo zwrotu dotacji wszystkie zaplanowane na rok ubiegły inwestycje melioracyjne zostały zrealizowane. - Pieniądze, które zwróciliśmy zostały przeznaczone na prace melioracyjne w innych regionach kraju, nie zmarnowały się - zaznacza dyrektor. - Nie było w naszym działaniu złej woli, tylko przepisy były głupie. Na szczęście już zostały zmienione.