Marta Półtorak: rozmawiamy o transferach z zawodnikami krajowymi i zagranicznymi

Osobowe ruchy ogranicza dodatkowo przepis, że w drużynie może startować tylko jeden zawodnik z Grand Prix, wysokość KSM oraz ceny.

Zobacz sylwetkę: Marta Półtorak

- Rzeczywiście, sytuacja na rynku transferowym jest mocno skomplikowana, ale moim zdaniem nie jest ani łatwiej, ani trudniej niż w poprzednich latach. Podobnie jak inne kluby, prowadzimy rozmowy z zawodnikami krajowymi i zagranicznymi, aby zbudować mocniejszy zespół od tego, jakim dysponowaliśmy w tym roku - komentuje Marta Półtorak, prezes spółki Speedway Stal Rzeszów.

- O szczegółach i nazwiskach nie chcę na razie mówić, bo to nam na pewno nie pomoże. Pojawia się w mediach wiele spekulacji. W jeden dzień słyszy się i czyta, że taki a taki zawodnik podpisał kontrakt w jednym klubie, a na drugi dzień zamieszczane są informacje, że w zupełnie innym. Podobnie, było u z Ryanem Sullivanem, z którym nie prowadziliśmy żadnych rozmów, a tymczasem pisano, że będzie jeździł u nas. Obecnie wszyscy rozmawiają ze wszystkimi. Na wiarygodne informacje o wzmocnieniach naszej drużyny musimy poczekać do grudnia.

Priorytetem dobry junior

Ważne kontrakty z rzeszowskim klubem mają Jason Crump, Rafał Okoniewski i Lee Richardson.

- Potrzebujemy dobrego juniora, takiego, który będzie zdobywał punkty, bo młodzieżowcy, których mamy na razie nie gwarantują skutecznej jazdy. Pozyskanie dobrego juniora jest dla nas priorytetem. Nie jest łatwo, bo na rynku nie ma juniorów. Mam jednak nadzieję, że nasze starania zakończą się pomyślnie - mówi szefowa rzeszowskiego speedwaya.

- Trzeba szkolić młodych chłopaków. Chciałabym, aby w naszym zespole startowali wychowankowie. Dlatego sprawa pozostania w klubie Macieja Kuciapy i Dawida Lamparta jest na razie otwarta. Wiele zależeć będzie od ich chęci startów w ekstralidze i efektów rozmów.

- Jeżeli chodzi o ceny, to poziom nadal jest wysoki, ale nie odbiegają one zasadniczo od poprzednich lat. Wymieniane są wprawdzie horrendalnie kwoty, ale sumy przy podpisywaniu umów są niższe - dodaje nasza rozmówczyni.

Nadal z PGE

Żużel to bardzo drogi sport. Skompletowanie i utrzymanie dobrej drużyny sporo kosztuje, dlatego bez wiernych i możnych sponsorów można sobie tylko pomarzyć o zwycięstwach i sukcesach. Wsparcie, jakiego udziela rzeszowskiej drużynie firma PGE ma kapitalne znaczenie. Czy ten udany i potrzebny mariaż będzie trwał nadal?

- W najbliższym czasie ma się to wyjaśnić. Wierzę, że ta korzystna dla obu stron współpraca będzie kontynuowana. Firma uzyskuje bardzo dobre wyniki, a żużel to dobry pod względem marketingowym produkt, nie ma afer, mecze odbywają się w sportowej atmosferze - podkreśla M. Półtorak.

Na stadionie w Rzeszowie trwają prace przy budowie nowej trybuny. Po ich zakończeniu sportowa infrastruktura ulegnie znaczącej poprawie.

- Cieszymy się, że w Rzeszowie, stolicy regionu będziemy mieli odpowiedni stadion - zauważa prezes Półtorak.

Przed sezonem 2012 przeprowadzone zostaną prace przy zwężeniu toru oraz uzupełnieniu nawierzchni. Nowy materiał został już zgromadzony na torze.

Obecnie jednak cała uwaga kibiców koncentruje się na transferach. Unia Leszno i Unibax Toruń ogłosiły, że zbudowały już zespoły. Spory ruch w interesie w Tarnowie, gdzie budowana jest ekipa na medal. Blisko finału w Gorzowie. W tym tygodniu podpisanie umów zapowiedziano we Wrocławiu i Zielonej Górze, gdzie za Marka Cieślaka funkcję trenera obejmie Rafał Dobrucki.

Kto w Rzeszowie?

Na giełdzie wymieniane są najczęściej cztery nazwiska: Grzegorza Walaska, który powrócił jednak do negocjacji z Polonią Bydgoszcz, z którą ma ważny kontrakt, Sebastiana Ułamka, Grigorija Łaguty i Macieja Janowskiego.

Kto jeszcze wchodzi w grę? O tym prezes Półtorak nie chce rozmawiać. Trzymajmy kciuki, aby negocjacje zakończyły się powodzeniem.