Mateusz Kasprzyk, nowy kapitan Izolatora Boguchwała i trener kobiecej drużyny ma wiele nowych obowiązków, ale nie narzeka

Zaskoczyła cię propozycja objęcia zespołu piłkarek "Izolacji"?
Nie ukrywam, że propozycja objęcia zespołu mocno mnie zaskoczyła. Wiedziałem, że dziewczyny zostały bez trenerki, lecz nie spodziewałem się, że to ja obejmę drużynę. Pomimo zaskoczenia nie zastanawiałem się zbyt długo nad odpowiedzią.

Miałeś w przeszłości styczność z kobiecym futbolem?
W przeszłości zdarzało mi się oglądać kobiecy futbol w telewizji, natomiast jeśli chodzi o pracę jako trener, jest to dla mnie kompletna nowość. Przyjmując propozycję wiedziałem, że czeka mnie duże wyzwanie, ale jestem na nie gotowy. Przede mną sporo pracy i nauki, bo futbol męski, w którym obracam się już od kilkunastu lat a futbol kobiecy trochę się jednak różnią.

Jak wrażenia po pierwszych tygodniach pracy?
Bardzo pozytywne - jestem pod wrażeniem tego, jak dziewczyny pracują na treningach i ile z ich strony widać zaangażowania. Jest to zgrana paczka, która w większości zna się od lat i razem stanowią one o sile izolatek. Po początkowych zawirowaniach kadrowych, teraz skład nam się już krystalizuje i możemy spokojniej pracować i budować drużynę, która powalczy na wiosnę o dobry wynik

Zostałeś też kapitanem "męskiego" Izolatora - jak zareagowałeś na decyzję kolegów?
Nie ukrywam, było delikatne zaskoczenie, ale przyjąłem to z radością i jestem wdzięczny chłopakom za okazane zaufanie. Postaram się z jak najlepszym skutkiem wejść w buty Michała Bogacza, który był tu kapitanem od dobrych kilku lat. Nie jest to dla mnie zupełna nowość - w przeszłości zdarzało się mi już kapitanować, więc wiele w moim podejściu się nie zmieni.

W Izolatorze zaszły naprawdę istotne zmiany w składzie - odnaleźliście się już w nowej rzeczywistości?
Faktycznie odejście Trenera Zołotara, "Bogiego" (Michała Bogacza dop. aut.) czy Michała Daniela były sporym wydarzeniem, jednak nie możemy skupiać się na tym, co było... Takie są koleje losu, w piłce wszystko szybko się zmienia. Tak naprawdę nie potrzebowaliśmy wiele czasu, żeby zaadaptować się do nowych warunków. Szybko poznaliśmy nowego trenera i zabraliśmy się do roboty, by na wiosnę spróbować poprawić swoją pozycję. Od kilku lat naszą siłą jest drużyna, która stanowi monolit i musimy pracować nad tym, aby to utrzymać