Mateusz Morawiecki w Mielcu: za wybór śmigłowców odpowiada MON

- Za wybór śmigłowców odpowiada resort obrony narodowej – odpowiadał na pytania dziennikarzy, podczas krótkiej konferencji prasowej w PZL Mielec, gdzie dowiedział się wiele m.in. na temat produkcji Black Hawków. – Moim zdaniem wybór śmigłowców musi służyć przede wszystkim polskiej armii i przemysłowi, rozwojowi gospodarczemu Polski – dodał. Zapytany ponownie o to czy przetarg będzie i kiedy?, odpowiedział - Przygotowania do przetargu trwają. Po szczegóły odesłał kolejny raz do Ministerstwa Obrony Narodowej.

Dodał, że Podkarpacie jest świetnym przykładem na rozwój nowoczesnych technologii opartych na tradycjach, co widać doskonale na przykładzie Doliny Lotniczej. Tym bardziej, że wiele z firm, tak jak chociażby PZL Mielec, produkuje w Polsce maszyny w oparciu o współpracę z zagranicznymi inwestorami. Właścicielem mieleckiego zakładu jest amerykańskie Lockheed Martin.

– Zależy nam na budowaniu innowacyjnej gospodarki, opartej o polską myślą techniczna, ale zaszczepioną w globalnej technologii – tłumaczył. Stąd jego rozmowy z 51 amerykańskimi inwestorami. – Myślę, że w ciągu sześciu – dziewięciu miesięcy dowiecie się państwo o wielu nowych inwestorach, którzy przyjadą do Polski – mówił. Podobno są oni zainteresowani inwestycjami m.in. w specjalnych strefach ekonomicznych, chociażby takich jak ta mielecka.

Wicepremier Mateusz Morawiecki mówił też w Mielcu o swojej ostatniej wizycie w Londynie, gdzie przekonywał wiele instytucji do zmiany lokalizacji na Polskę. Dzięki temu nad Wisłą ma powstać 20 tys. nowych miejsce pracy.

– Te rozmowy można już nazwać sukcesem – zapewniał. - 10 tys. pracowników różnych instytucji już się przeniosło nad Wisłę i to się przekłada na najniższe bezrobocie w historii Polski. Brexit spowodował, że wiele firm, jeśli chcą być częścią jednolitego, europejskiego rynku muszą znaleźć nową lokalizację. Polska jest bardzo dobrym wyborem – zachwalał. Podobno przeprowadzką nad Wisłę zainteresowanych jest około 30 podmiotów, w tym kilka dużych banków.