Śledczy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mielcu sprawdzali, czy pracownicy PZL stosują części, które nie spełniają wymogów technicznych. Jak ustalono, podzespoły, które miały rzekomo pochodzić z bieżącej produkcji, były wyciągane z zapasów magazynowych. Badano, czy zawory uchodzące za nowe nie zostały wymontowane z nie eksploatowanych samolotów.
Do PZL Mielec trafiła partia zaworów wyprodukowana jakoby w 2004 r. Śledczy stwierdzili, że pośród nich znajdowały się części wyprodukowane w latach 90., a nawet 80.
Jak mówi prokurator Edward Podsiadły z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, śledztwo zostało umorzone, bo okazało się, iż nieprawidłowy opis zaworów z jednej partii był skutkiem pomyłki. Prowadzący śledztwo nie dopatrzyli się świadomego działania pracownika PZL Mielec.
- Rzeczywiście, zawory do silników pochodziły z magazynów i były przez kogoś "odmłodzone", ale były to zawory nieużywane, w pełni sprawne. Fakt, że leżały w zapasach nie wpłynął w żaden sposób na obniżenie ich jakości. Montowanie ich w Skytruckach okazało jak najbardziej zasadne. Prokurator dodaje, że poszkodowanym miała być Agencja Rozwoju Przemysłu, która po umorzeniu śledztwa zażalenia nie złożyła.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"