Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieleccy rolnicy dostają marne grosze za mleko

Agata Dziekan-Łanucha Fot. Agata Dziekan-Łanucha
Hodowcy krów, którzy z dnia na dzień stracili odbiorcę mleka, bali się, że zbankrutują. Teraz zmienili mleczarnię, ale i tak działają na granicy opłacalności. - 70 groszy za litr! Nawet do stajni nie chce się iść - mówi Marian Peret z Sadkowej Góry.

Na początku roku rolnicy nastawieni na produkcję mleka, stanęli przed widmem bankructwa. Z dnia na dzień dowiedzieli się, że mleczarnia w Grajewie nie będzie już odbierać od nich mleka.


Argumenty spółdzielni

Spółdzielnia tłumaczyła się, że jakość mleka jest poniżej wyznaczonych standardów. Rolnicy wszczęli alarm. Ich zdaniem, spółdzielnia szukała wybiegu, żeby się ich pozbyć. Wielka mleczarnia, której główna siedziba mieści się w woj. podlaskim, nie potrzebuje drobnych dostawców, aż z pow. mieleckiego. Zarzucali mleczarni, że nie powiadomiła ich od razu, po pierwszych niepokojących wynikach badań mleka, lecz czekała, aż zgodnie z przepisami weźmie się za nich powiatowy lekarz weterynarii i całkiem zakaże oddawania mleka.

Minister nic nie wykrył

Sprawa dotarła nawet do ministra rolnictwa (zgłosił ją poseł Krzysztof Popiołek). Minister nakazał służbom weterynaryjnym skontrolowanie procedur obowiązujących w mleczarni w Grajewie dotyczących dbania o dobrą jakość mleka u dostawców spółdzielni. Ostatnio minister podał wyniki: „Ustalono, że procedura w Spółdzielni Mleczarskiej „Mlekpol” w Grajewie funkcjonuje prawidłowo”. W swoim piśmie minister zapowiada, że zleci jeszcze kontrolę zakładu mleczarskiego w Radomiu (ten zakład wchodzi w skład grajewskiej spółdzielni) w zakresie prawidłowości badani próbek mleka - bo to właśnie w tym miejscu badane jest mleko od rolników z regionu mieleckiego.

Co zrobić z mlekiem

 

Ale rolnicy nie mają już nadziei na kontynuowanie produkcji dla Grajewa. Poszukali innych odbiorców. Część wybrała mleczarnię w Trzebownisku. Część oddaje mleko firmie Rafael, która odwozi je później do mleczarni w Jasienicy Rosielnej. Ale to żaden ratunek. Marian Peret z Sadkowej Góry od pośrednika dostaje 70 gorszy za litr. (wcześniej Grajewo płaciło mu 90 groszy). Ma 8 krów mlecznych. Dziennie może odstawić 200 litrów. - Nie wiadomo co z tym mlekiem robić. Za takie pieniądze nie opłaca się sprzedawać. A w sklepie mleko kosztuje przecież 2,6 zł - żali się.


Są i wyjątki

Nie wszyscy rolnicy zrezygnowali jednak ze spółdzielni w Grajewie. Franciszek Kagan właściciel gospodarstwa w Zabrniu (33 krowy mleczne) nadal oddaje mleko do podlaskiej mleczarni. Ma najnowocześniejsze gospodarstwo w regionie, a mleko jest pod stałą oceną Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. I pewnie dlatego do tej pory nie miał kłopotów z jakością surowca.

Ramka:

Jeszcze w styczniu mleczarnia w Grajewie miała 54 dostawców surowca z powiatu mieleckiego. Obecnie tylko 16.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24