Mierzą tory

[obrazek1] Pomiar torów na terenie stacji kolejowej w Krośnie. Tu wszystko grało. (fot. AUTOR)- Takie pomiary prowadzone są przede wszystkim z myślą o bezpieczeństwie pasażerów kolei - podkreśla Jerzy Barański, zastępca naczelnika sekcji diagnostyki ZLK w Rzeszowie. - Nasza sekcja obejmuje zasięgiem działania teren od Zagórza po Przemyśl. Na tym terenie pracuje 17 inspektorów do spraw nawierzchni i podtorza oraz 17 diagnostów. Działają w dwuosobowych zespołach. Codziennie dokonują pomiarów średnio na odcinku około 3 kilometrów. Szerokość torów mierzy się co 5 metrów. Na prostych odcinkach rozstaw ten powinien wynosić 1435 mm. Inspektorzy dokonują pomiarów i ich analizy. W przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości, a takie się zdarzają, powiadamiają sekcję eksploatacji i jej pracownicy niezwłocznie przystępują do usuwania usterek.
Jak się dowiedzieliśmy, niezależnie od tych pomiarów, przynajmniej raz w roku na trasę wyrusza z Warszawy specjalny wagon pomiarowy, który przemierza wszystkie szlaki kolejowe na terenie kraju.
- Wyniki jego pracy rejestruje komputer, który wykonuje wydruk na taśmie. Mierzy się szerokość toru, wichrowatość, krzywizny. Najważniejszą jego zaletą jest to, że pomiar prowadzony jest z obciążeniem. W kraju są dwa takie wagony. W tym roku przebadano wszystkie linie kolejowe na naszym terenie, linię kolejową Kraków - Medyka dwukrotnie - dodaje naczelnik Barański.