Mieszkańcy mieleckiego osiedla Łuże 20 lat czekaja na drogę do domu

Osiedle znajduje się w lesie na granicy pow. mieleckiego i kolbuszowskiego. Żeby do niego się dostać trzeba jechać drogą wojewódzką (na Kolbuszową). Tuż za granicą powiatu na osiedle prowadzi 2 -kilometrowa kamienna, leśna droga. Ostatnie 500 metrów to piach i dziury. Paradoksalnie wjeżdżając na osiedle na przyjezdnych czeka równy asfalt - 800 metrów. Później wjeżdżając do lasu znów jest piach i dziury. Drugi leśny dukt z Łuża do os. Rzochów liczy 7 km.

- Nie możemy pogodzić się z tym, że pomimo naszych próśb ciągle zostajemy bez drogi. W tym roku już kilka razy musiałem naprawiać zawieszenie w samochodzie -mówi pan Mirosław, mieszkaniec Łuża.

- Dobrze by było, żeby droga została wreszcie zrobiona. Na wiosnę zasypano dziury kamieniami i gliną, ale jak jest mokro i dużo się po drodze jeździ, to dziury robią się coraz większe. Nie oczekujemy, że ktoś zrobi nam obie drogi dojazdowe. Chcemy tylko, żeby ta krótsza droga, która prowadzi do drogi wojewódzkiej, nadawała się do użytku - dodaje pani Lucyna.

Mieszkańcy osiedla obawiają się, że w razie nieszczęścia karetka, przez fatalną drogę, nie dojedzie na czas.

Po monitach mieszkańców sprawę w swoje ręce wziął powiat. - Obiecałem i zrobię tę drogę - mówi starosta Andrzej Chrabąszcz. Droga, z której korzystają mieszkańcy Łuża jest drogą leśną. Starostwo kilkakrotnie proponowało leśnikom, że odda im leśne nieużytki w zamian za drogę. Ale ci nie wyrażali zgody.

- W tej sytuacji skorzystamy z możliwości, jaką daje nam specustawa drogowa. Pozwala ona na wywłaszczenie drogi, czyli przejęcie jej w majestacie prawa od nadleśnictwa. Jest to możliwe, ponieważ kierujemy się dobrem społecznym - mówi Bogusław Miga, rzecznik starosty.

- Proces uwłaszczeniowy powinien zakończyć się w tym roku. Trwają prace nad projektem budowy. Jeżeli tylko droga będzie nasza rozpoczniemy niezbędne procedury i na wiosnę będziemy budować - dodaje.