Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Orzechowiec mają dość wiatraków

Paweł Bugira
– Gdy skrzydła wiatraków się obracają, to nie da się normalnie rozmawiać, taki jest hałas + mówi Anna Szewc, której dom od wiatraka dzieli 350 m."Wiatraki” – Ciągły hałas z wiatraków utrudnia nam życie. Najbardziej boimy się jednak o zdrowie, wiatraki stoją zaledwie kilkaset metrów od naszych domów – mówią mieszkańcy Orzechowiec.
– Gdy skrzydła wiatraków się obracają, to nie da się normalnie rozmawiać, taki jest hałas + mówi Anna Szewc, której dom od wiatraka dzieli 350 m."Wiatraki” – Ciągły hałas z wiatraków utrudnia nam życie. Najbardziej boimy się jednak o zdrowie, wiatraki stoją zaledwie kilkaset metrów od naszych domów – mówią mieszkańcy Orzechowiec. FOT. PAWEŁ BUGIRA
Hałas z obracających się skrzydeł wiatraków, zakłócenia w zasięgu sieci komórkowych i w odbiorze telewizji - na takie uciążliwości skarżą się mieszkańcy Orzechowiec.

Infradźwięki - fale dźwiękowe niesłyszalne dla człowieka, ponieważ ich częstotliwość jest za niska, aby odebrało je ludzkie ucho. Badacze nie są zgodni, co do wpływu infradźwięków na zdrowie ludzkie. Wśród skutków infradźwięków wliczają m.in.: zaburzenia snu i rytmu serca, uczucie ucisku w uszach, rozdrażnienie, depresję.

Obawiają się również, że wytwarzane infradźwięki mają szkodliwy wpływ na ich zdrowie. - Gdy stawiano wiatraki nikt nas nie uprzedził, jakie tak naprawdę są tego konsekwencje - mówią.

Park wiatrowy Orzechowce - Hnatkowice liczy 6 wiatraków. Gdy tylko zaczęły działać, okazało się, że przecinające powietrze skrzydła, wytwarzają bardzo głośny szum.

- Nie można otworzyć okna, bo hałas jest nie do zniesienia. W nocy trudno spać, a w dzień nie da się normalnie rozmawiać. I to w domu, na zewnątrz jest jeszcze gorzej - mówi Anna Szewc.

Jeden z mieszkańców na własną rękę zmierzył natężenie hałasu, za pomocą specjalnego urządzenia. Mówi, że dochodziło nawet do 80 decybeli.

Sprawę zgłaszali kilkukrotnie. Zarówno osobiście w Przemyślu w Energetyce Wiatrowej "Galicja", która projektowała farmę, jak i listownie w centrali firmy Elektrownie Wiatrowe Podkarpacia w Warszawie, która jest właścicielem parku wiatrowego.

Na pisma wysyłane 2 lata temu do tej pory nie otrzymali odpowiedzi.

- Gdy dzwoniłem to usłyszałem, że jak mi hałas przeszkadza, to żebym się wyprowadził - opowiada Bogdan Podkowa.

W ubiegłym roku została jednak przysłana firma, która miała zmierzyć poziom hałasu.

- Byli kilka razy, wtedy, gdy wiatraki stały wyłączone. A jak zaczął się robić wiatr, to oni dostawali telefon z Warszawy, żeby zwijać sprzęt - relacjonuje Mariusz Sanocki.

Jednak hałas to nie wszystko. Gdy w okna świeci słońce, pracujące skrzydła wiatraków rzucają co kilka sekund "migające" cienie. Pojawiły się problemy z zasięgiem sieci komórkowych oraz w odbiorze telewizji. Wprawdzie mieszkańcy otrzymali za darmo anteny do poprawy sytuacji, ale nie mogą odbierać Polsatu i telewizji regionalnej.

- Wcześniej nie było z tym problemu. Z komórkami też, wszędzie miałem bardzo dobry zasięg, teraz musze trzymać telefon na oknie - mówi Mariusz Sanocki. Dodaje, że jeśli skrzydła wiatraków są skierowane w stronę ich domów, to zakłócenia są na wszystkich kanałach.

Ponadto mieszkańcy zaczynają poważnie obawiać się o swoje zdrowie. Powodem mają być infradźwięki.

- Do tej pory nigdy nie chorowałam, a niedawno wylądowałam w szpitalu. Nie wiadomo z czego, nikt nie potrafił dokładnie stwierdzić, co mi dolega - mówi Ludwika Trojnar. - Nie wiem, czy to konsekwencje działania wiatraków, czy tylko zbieg okoliczności - dodaje.

Problemy zdrowotne zgłaszają też inne osoby. Skarżą się na bóle głowy, problemy ze snem, rozdrażnienie. Czyli skutki oddziaływania infradźwięków.

Jerzy Krużel z Energetyki Wiatrowej "Galicja" zapewnia, że inwestycja uzyskała wszystkie potrzebne zezwolenia, a budowę poprzedziły długie badania i symulacje. Przedstawia też projekt farmy, powołujący się na opinię naukowców, iż "nie stwierdzono powiązania, pomiędzy działaniem turbin wiatrowych, a jakimkolwiek efektem zdrowotnym".

- To jest profesjonalna farma wiatrowa. Nie jest tam głośniej, niż 45 decybeli, a niejednokrotnie nawet mniej. W zimie wiatr na drzewach potrafi huczeć głośniej. Poza tym wiatraki nie działają ciągle - argumentuje Krużel. Dodaje, że protesty przeciw farmom wiatrowym mają na celu "przeszkadzanie rozwojowi energetyki odnawialnej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24