Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Dębicy: urzędnicy załatwiają prywatne interesy mojego sąsiada

Paulina Sroka, Sławomir Oskarbski
Tomasz Pawlus: - Pozbawia się mnie własności. To skandal!
Tomasz Pawlus: - Pozbawia się mnie własności. To skandal! Fot. Paulina Sroka
Tomasz Pawlus z Dębicy nie może pojąć, dlaczego miasto uparcie dąży do budowy drogi, która ma służyć tylko jego sąsiadowi. - To jakaś prywata! - denerwuje się dębiczanin.

Pawlusowi już jakiś czas temu sąsiad proponował kupno części jego działek (a właściwie córek Pawlusa). Potrzebne mu były do zrobienia dojazdu do domu. Pawlus zaproponował jednak cenę, której sąsiad nie zaakceptował.

Muszę sprzedać

- Wtedy w prywatną sprawę wkroczyło miasto. Sąsiad zaangażował urzędników z magistratu - relacjonuje Pawlus.
Miasto zwróciło się do Pawlusa o zgodę na wykup działek, a argumentowało to potrzebą zbudowania dojazdu do cieku wodnego. Pawlus zgodę uzależnił od warunków finansowych. Miasto w końcu skorzystało z możliwości tzw. specustawy.

- To oznacza, że muszę działkę sprzedać i nie mam nic do powiedzenia - tłumaczy Pawlus. Wyjaśnia też, że zgadzał się na realizację miejskiej inwestycji, ale tylko częściowo tzn. przedłużenie ul. Ligęzów stanowiące dojazd do kilku działek i warsztatu stolarskiego. O budowie drogi prowadzącej do sąsiada Pawlus nie chciał słyszeć.

Podejrzenia Pawlusa

- Nie wiem dlaczego miasto, czyli podatnicy, ma płacić za dojazd do prywatnej posesji - dziwi się Pawlus. Podejrzewa, że sąsiad ma po prostu znajomości w magistracie.

Zaprzecza temu Andrzej Reguła, wiceburmistrz Dębicy: - Jest konieczność zrobienia dojazdu do cieku wodnego. Poza tym jest jeszcze kwestia dojazdu karetek pogotowia czy straży pożarnej.

Zapowiedź odwołania

Pawlusa zdenerwowała jeszcze jedna sprawa.

- Na 20 sierpnia byłem umówiony w starostwie powiatowym na spotkanie dotyczące ustalenia wysokości odszkodowania za działkę. Ale to stało się bezcelowe, bo już dostałem pismo z wyceną - bulwersuje się Pawlus.

W starostwie dowiedzieliśmy się, że nie miało być żadnego spotkania, a 20 sierpnia to tylko maksymalny termin załatwienia sprawy, czyli wydania decyzji o wysokości odszkodowania za działkę. Oczywiście Pawlus może się od tego odwołać. Dębiczanin zapewnia, że skorzysta z tego prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24