Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikulskiego zwolnili, a następcy nie ma

Jerzy Mielniczuk, Tomasz Leyko
- Jestem trenerem i w każdej chwili mogłem być odwołany - mówi Albin Mikulski, za którego nie ma... zastępcy.
- Jestem trenerem i w każdej chwili mogłem być odwołany - mówi Albin Mikulski, za którego nie ma... zastępcy. Fot. Jerzy Mielniczuk
Wczoraj zarząd Stali Stalowa Wola zwolnił z pracy trenera Albina Mikulskiego. Funkcję miał objąć Janusz Białek, ale nie przyjął warunków.

Tym sposobem "Stalówka" została bez trenera. A jutro mecz.

Mikulski miał odejść przed tygodniem, ale z uwagi na małe zainteresowanie stołkiem trenerskim w Stali ze strony innych szkoleniowców, wyrok został odłożony w czasie. Po przegranej w Turku, wczoraj trener usłyszał, żeby sobie poszukał innej pracy.

- Mam kilka propozycji i prawdopodobnie wyjadę za granicę - powiedział Mikulski. - Na razie jadę do Krakowa. A do Stalowej Woli jeszcze kiedyś wrócę.

Nie miał komu przekazać

Klasę Mikulskiego docenił Marek Jarecki, prezes Stali.

- Przyszedł pożegnać się z zespołem, każdemu podał rękę - mówi Jarecki. - Miał przekazać obowiązki trenerowi Białkowi, ale wyszło... głupio.

Jak mówi prezes Jarecki, działacze Stali byli umówieni na 100 procent z trenerem Januszem Białkiem, który wczoraj miał przeprowadzić pierwszy trening w Stalowej Woli. Sugerują, że w drodze z Mielca do Stalowej Woli, Janusza Białka przekonali działacze Jagielloni Białystok. Białek zaprzeczył jakoby w najbliższym czasie miał przenieść się do Białegostoku.

- Dziwię się również informacjom o moim przejściu do Stalowej Woli, bo żadnych dokumentów nie podpisywałem. Ze względów rodzinnych zostaję w Mielcu - dodał Białek, którego "złapaliśmy" w rodzinnym domu.

Kijak warunkowy

Stal została bez trenera i z nie lada kłopotem. Wczoraj wieczorem po raz drugi zebrał się zarząd klubu. Propozycje pracy otrzymywali prawdopodobnie wszyscy trenerzy pozostający bez pracy. Na pewno odzywał się telefon Czesława Palika, który trenował Stal już kilka razy. Popołudniowy trening poprowadził Daniel Kijak, dotychczasowy asystent Mikulskiego. Nie ma on uprawnień do szkolenia zespołu drugoligowego. Prawdopodobnie Stal wystąpi do PZPN o warunkową zgodę na prowadzenie przez niego drużyny w kilku meczach.

- Pośpiech nie jest dobrym doradcą - kwituje prezes Jarecki. - Nie z takiej biedy się wychodziło i z tej też wyjdziemy.

Jutro Stal gra ligowy mecz z Piastem Gliwice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24