Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Misia Cisna doczekała się misiowego spa w ZOO w Poznaniu

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Wspinanie się po drzewach to ulubione zajęcie Cisnej. Misia ma w sobie wręcz niewyczerpalne pokłady energii.
Wspinanie się po drzewach to ulubione zajęcie Cisnej. Misia ma w sobie wręcz niewyczerpalne pokłady energii. Archiwum ZOO w Poznaniu
Minuta polegiwania, odpoczynku w cieniu - to najrzadszy moment w życiu Cisnej - twierdzą opiekunowie z poznańskiego ZOO i cieszą się, bo choć rzadko, to czasami Cisna na chwilę pragnie odpocząć na wybiegu i poleżeć, jak dorosły miś.

Chodzi o malutką niedźwiedzicę, która 1 kwietnia została znaleziona na terenie Nadleśnictwa Cisna. Nawiązuje do tego jej oficjalne imię. Z lasów w Bieszczadach trafiła do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Tutaj była kilkanaście dni i dostała mniej oficjalne, przemyskie imię Puchatka.

Lekarze ośrodka stwierdzili, że Cisna jest w pełni zdrowym, dwumiesięcznym niedźwiedziątkiem. Niestety, Cisna nie mogła wrócić do natury. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska podjęła decyzję, że misia trafi do ZOO. Zamieszkała w poznańskim Ogrodzie Zoologicznym, który dysponuje najlepszą w Polsce niedźwiedziarnią.

Już od pierwszego dnia stała się władczynią ZOO. Przez pierwsze kilka tygodni mogła korzystać tylko z zamkniętego wybiegu, niewidocznego dla publiczności. Dwa tygodnie temu pierwszy raz się pokazała gościom ZOO i wzbudziła takie zainteresowanie, że obsługa ogrodu musiała ograniczyć czas przebywania zwiedzających na tarasie widokowym, aby każdy z tłumu choć przez chwilę miał okazję zobaczyć Cisną.

A czteromiesięczne niedźwiedziątko coraz bardziej dokazuje. Coraz dłużej pojawia się na wybiegu widocznym dla publiczności. Wspina się tak wysoko na drzewa, że obsługa musiała zamontować specjalne obejmy, uniemożliwiające jej dalszą wspinaczkę.

- Nie damy rady być tak szybcy i wdrapywać się tak wysoko, jak Cisna - przyznają opiekunowie i twierdzą, że w naturze matka takiego energicznego misia doskonale poradziłaby sobie ze wspinaczkami swojego dziecka na znaczne wysokości.

Cisna uwielbia wodę. Kilka dni temu dostała swoje własne spa, czyli sporych rozmiarów plastikową misę. Uwielbia grać w wodną piłkę. Opiekunowie przyznają, że omal nie popłakali się ze szczęścia. Dlaczego? Bo zmęczona misia wreszcie odpoczęła w cieniu. Wprawdzie leżała tylko minutę, ale to zawsze „coś”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24