Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miss Nowin w Polsacie

Ewa Kurzyńska
Program jest nadawany na żywo. Codziennie oglądają ją tysiące telewidzów. - Dobrze czuję się w roli prowadzącej - mówi Ewa Tułacz.
Program jest nadawany na żywo. Codziennie oglądają ją tysiące telewidzów. - Dobrze czuję się w roli prowadzącej - mówi Ewa Tułacz. Archiwum
Wystarczyło 10 minut, by Ewa Tułacz wygrała casting na program w Polsacie. - Ale wszystko zaczęło się w 2005 r., od konkursu na Miss Nowin - podkreśla.

- Jeśli zgadniesz, jakie słowo ukryłam w kopercie, wygrasz 3 tys. zł. Wystarczy, że trafisz na otwartą linię i teraz do mnie zadzwonisz - Ewa zachęca widzów do wspólnej zabawy.

Program, który prowadzi, można oglądać na antenie Polsatu od poniedziałku do piątku. Zasady gry są proste. Widzowie dzwonią i zgadują słowa, które tworzą np. z rozsypanych liter. Za poprawną odpowiedź można dostać nawet kilka tysięcy złotych.

- Dobrze czuję się w roli prowadzącej - opowiada. - Program jest nadawany na żywo. Czasem wymaga to ode mnie sporego refleksu. Muszę błyskawicznie reagować, bo widzowie czasami bardzo zaskakują.

Widzowie sprawiają niespodzianki

A widzowie potrafią zaskakiwać. Scenariusz jednego z programów polegał na "budowie miasta". Dzwoniący podawali nazwy rzeczy, które powinny znaleźć się każdym mieście.

Ewa wspomina: - Program zbliżał się do końca. Zapytałam, czego jeszcze brakuje w naszym wirtualnym mieście. Zadzwonił jakiś pan i powiedział, że brakuje takich ładnych kobiet jak ja. To było bardzo miła niespodzianka.

Na antenie zadebiutowała w Mikołaja, 6 grudnia. Program wyemitowano w wieczornym paśmie. Ponieważ Ewa spodobała się widzom jako prowadząca, teraz prowadzi show tuż po 7 rano. Wtedy oglądalność jest większa.

- Program trwa blisko 45 minut, ale w tym czasie nie jestem zdana tylko na siebie. Mam w uchu słuchawkę, w której słyszę głos edytora. Czasem korzystam z jego podpowiedzi.

Ma pani tę pracę!

Na casting do programu Ewa trafiła przypadkiem. W dniu, w którym szukano prowadzącej, nasza krajanka miała dostarczyć do gmachu Polsatu taśmę z nagraniem. Wtedy niespodziewanie została zaproszona na przesłuchanie.

- Musiałam opowiedzieć o sobie, odpowiedzieć na kilka pytań i stanąć "oko w oko" z kamerą. Po 10 minutach spotkania usłyszałam, żebym się pakowała, bo mam tę pracę i wyjeżdżam do Budapesztu.

Na przygotowania do wyjazdu miała tylko kilkanaście dni.

- Moje życie miało zmienić się z dnia na dzień. Mimo to nie wahałam się. Wiedziałam, że zdobędę mnóstwo nowych doświadczeń, poznam wiele ciekawych osób.

W stolicy Węgier, gdzie nagrywany jest program, Ewa odnalazła się błyskawicznie.

- Duża w tym zasługa ludzi, których tu poznałam. Mój program jest nadawany z ośrodka, w którym powstają nagrania dla 25 krajów świata. Na korytarzach słychać różne języki, widać różne stroje. Panuje niesamowita, ale bardzo pozytywna atmosfera.

Ponieważ Ewa nie ma zmienniczki i program prowadzi samodzielnie, na razie nie ma mowy o wyjazdach do Polski.

- Po raz pierwszy w życiu spędziłam święta bez rodziny. Myślałam, że się rozkleję, ale telefony od bliskich podniosły mnie na duchu. Dla nowych znajomych urządziłam nawet tradycyjną, polską wigilię - śmieje się Ewa.

Konkurs Miss Nowin zmienił moje życie

Przyznaje, że gdyby nie udział w konkursie Miss Nowin kilka lat temu, jej życie pewnie potoczyłoby się zupełnie inaczej.

- W 2005 roku kończyłam studia na Politechnice Rzeszowskiej. Wtedy bliscy namówili mnie do startu w konkursie piękności. Nigdy nie żałowałam, bo wybory Miss Nowin sprawiły, że moje życie zaczęło biec nowym torem - wspomina Ewa.

Po wygranej w konkursie posypały się propozycje występów na pokazach mody, Ewa pojawiła się na reklamach, prowadziła m.in. festiwal "Carpathia" w Rzeszowie. Przed wyjazdem do Budapesztu pracowała w agencji reklamowej.

- Choć nowa praca daje mi sporo radości, wiem, że stać mnie na więcej. Jestem bardzo wymagająca wobec siebie. Co będzie dalej? Dobrze czuję się w świecie mediów. Jednak czy zwiążę się z nim na dobre, będzie zależało od propozycji, jakie w przyszłości być może dostanę.

Najważniejsza rodzina i przyjaciele

Dziś, prawie trzy lata od finału, Ewa nadal zachwyca figurą modelki i włosami sięgającymi pasa.

- Lubię ruch, ćwiczenia. Nie stosuję żadnych drakońskich diet - zdradza swój sposób na zgrabną sylwetkę.

Czy ma poczucie, że odniosła sukces?

- Cieszy mnie to, co osiągnęłam, jednak wiem, że jeszcze długa droga przede mną - mówi skromnie Ewa. - Jestem normalną dziewczyną. Cenię rodzinę i przyjaciół. Tęsknię za moim rodzinnym miastem. Jestem tą samą Ewą co kiedyś...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24